Choć epidemia śmiertelnie groźnego szczepu E. coli wydaje się opanowana, to w związku z zakażeniem około 100 osób będzie potrzebowało transplantacji nerek lub permanentnych dializ - donosi w poniedziałek tygodnik "Der Spiegel".
Do tej pory śmiertelnie groźna bakteria doprowadziła do śmierci co najmniej 35 osób i tysięcy zachorowań. Wielu zakażonych boryka się teraz z groźnymi powikłaniami - informuje "Spiegel".
Najgorzej mają pacjenci, którzy przeszli przez śmiertelnie groźny zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), który atakuje krew, nerki i system nerwowy.
Karl Lauterbach, specjalista ds. zdrowia z ramienia SPD powiedział w gazecie "Bild am Sonntag", że około 100 osób doznało poważnego uszkodzenia nerek i w związku z tym będą potrzebowali albo przeszczepu albo dializ przez resztę życia.
To nie koniec
Lauterbach ostrzegł też, że groźny szczep E. coli nie został jeszcze na świecie opanowany i że może dojść w przyszłości do podobnych epidemii.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to w zeszłym tygodniu Unia Europejska powiększyła kwotę odszkodowania dla rolników ze 150 do 210 milionów euro.
Źródło: Spiegel