Amerykańska kongresmenka Gabrielle Giffords, która przed rokiem została ciężko ranna w zamachu w Tucson w stanie Arizona, powiedziała w niedzielę, że odejdzie z Kongresu, by skupić się na rekonwalescencji. Zapowiedziała jednak powrót do polityki.
Mam teraz więcej zajęć związanych ze swym powrotem do zdrowia, toteż najlepsze co mogę zrobić dla Arizony to ustąpić w tym tygodniu Gabrielle Giffords
Atak szaleńca
7 stycznia 2011 roku Giffords została postrzelona w głowę przed supermarketem w Tucson, w Arizonie, gdzie wygłaszała przemówienie. Oprócz niej rannych zostało 12 innych osób. Niepoczytalny sprawca, wówczas 22-letni Jared Loughner, zastrzelił w sumie sześć osób.
Lekarzom udało się uratować życie Giffords, ale skutki postrzału były fatalne. Kongresmenka musiała na nowo uczyć się mówić i chodzić. Jej rehabilitacja trwa. - To jest niezwykle trudne - przyznała w ubiegłym roku w wywiadzie. W sierpniu ubiegłego roku Giffords została entuzjastycznie powitana w Kongresie i wzięła udział w jednym głosowaniu. Stan zdrowia nie pozwolił jej jednak na stały powrót do parlamentarnych obowiązków.
Źródło: PAP