Eksplozja granatu ręcznego w bazie Four Corners w Afganistanie raniła polskiego żołnierza. Jego stan jest ciężki, ale stabilny - oceniają wojskowi lekarze.
Do wypadku, którego przyczyny ma wyjaśnić specjalne postępowanie, doszło w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego.
Żołnierz został przewieziony do szpitala w Bagram, gdzie przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Gorące kilkanaście dni
To kolejny incydent z udziałem Polaków w Afganistanie w ciągu ostatnich kilkunastu dniach.
Pod koniec listopada polskie patrole zostały dwukrotnie zaatakowane przez rebeliantów - za pomocą miny-pułapki i ostrzału moździerzowego. Z kolei we wtorek mina-pułapka wybuchła pod transporterem opancerzonym Rosomak. W żadnym z ataków nikt nie został ranny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mon.gov.pl/Jakub Czermiński