Z całego świata, w tym Polski spływają gratulacje dla zwycięzcy wyborów prezydenckich USA Baracka Obamy. - Polska popiera Stany Zjednoczone w staraniach o ochronę wolności, demokracji i praw człowieka - napisał w depeszy gratulacyjnej Lech Kaczyński. - Mogę udzielić Obamie rad, bo jestem starszy. I zrobię to, kiedy osobiście go uściskam - zareagował na zwycięstwo kandydata Demokratów premier Włoch Silvio Berlusconi.
- Mam nadzieję na dalszy rozwój strategicznego partnerstwa i dialogu naszych państw - podkreślił polski prezydent. Podobny ton ma depesza gratulacyjna prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa. - Wierzę, że wspólnie z nową administracją odnowimy i wzmocnimy tę współpracę, w której istotne miejsce zajmuje bezpieczeństwo energetyczne i wsparcie demokracji w Europie Wschodniej - podkreślił prezydent Litwy. Adamkus dodał, że świat potrzebuje silnego przywództwa Ameryki w walce z globalnymi zagrożeniami XXI wieku. I w tejże walce ważne miejsce zajmuje partnerstwo transatlantyckie.
Na więcej emocji pozwolił sobie premier Australii Kevin Rudd. - 45 lat temu Martin Luther King marzył o Ameryce, gdzie mężczyźni i kobiety byliby postrzegani nie przez pryzmat koloru skóry, lecz przez swą osobowość. Dziś Ameryka urzeczywistniła to marzenie - powiedział dziennikarzom Rudd. - Świat oczekuje od Ameryki, że zapewni przywództwo wobec wielkich wyznań XXI wieku - dodał australijski premier.
Jakichkolwiek gratulacji dla prezydenta elekta nie było z kolei ze strony prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
UE-USA i "świat nowego ładu"
Zareagowała Unia Europejska. Gratulując zwycięstwa Obamie, Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wyraził nadzieję, że pod przewodnictwem Obamy Stany Zjednoczone zjednoczą się z Europą "w zaprowadzeniu w świecie nowego ładu". - Nadeszła chwila odnowienia zobowiązań między Europą a Stanami Zjednoczonymi Ameryki - czytamy w komunikacie Komisji. Chcę zapewnić senatora Obamę o poparciu Komisji Europejskiej i moim osobistym w odnowieniu tych zobowiązań w celu wspólnego sprostania spodziewanym licznym wyzwaniom.
Głos z Wielkiej Brytanii
Chcę zapewnić senatora Obamę o poparciu Komisji Europejskiej i moim osobistym w odnowieniu tych zobowiązań w celu wspólnego sprostania spodziewanym licznym wyzwaniom. Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej
Gratulacje przywędrowały także z Wielkiej Brytanii. Premier Gordon Brown z uznaniem wypowiedział się o jego "postępowości i wizji przyszłości". - Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią są niezwykle ważne dla naszego sukcesu i bezpieczeństwa - oświadczył Brown. - Barack Obama prowadził natchnioną kampanię, stymulującą politykę z postępowymi wartościami i wizją przyszłości - ocenił. Dodał, że zna prezydenta-elekta i "dzieli z nim wiele wartości".
- Obaj jesteśmy zdecydowani udowodnić, że rząd może tak działać, by sprawiedliwie pomagać ludziom w tych trudnych dla światowej gospodarki czasach - kontynuował szef brytyjskiego rządu, który w komunikacie przekazał wyrazu szacunku również rywalowi Obamy, Johnowi McCainowi.
Merkel winszuje "historycznego zwycięstwa"
Do gratulacji przyłączyła się szefowa niemieckiego rządu Angela Merkel. - Gratuluję panu historycznego zwycięstwa. Proszę być przekonanym, że mój rząd ma świadomość znaczenia i wartości naszego transatlantyckiego partnerstwa - powiedziała kanclerz zapraszając jednocześnie Obamę w najbliższym czasie do Niemiec.
Paryż: "potrzebujemy dynamizmu Obamy"
Francja i cała Europa "potrzebują dynamizmu Obamy" Bernard Kouchner, minister spraw zagranicznych Francji
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy jako jeden z pierwszych przywódców pogratulował Barackowi Obamie "wspaniałego zwycięstwa" w wyborach prezydenckich w USA.
Sarkozy podkreślił, iż zwycięstwo Obamy "stanowi ukoronowanie wyjątkowej kampanii", w której głos zabrała "otwarta, solidarna i silna Ameryka".
Jednocześnie szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner podkreślił, że Francja i cała Europa "potrzebują dynamizmu Obamy", a także jego "zdecydowania w marszu w przyszłość" - w batalii o bardziej sprawiedliwy świat.
W Rzymie "To wielki dzień"
- Jest to wielki dzień: czerpiemy z Pańskiego zwycięstwa i ducha jedności, który mu towarzyszy, nowe powody do nadziei i ufności w sprawy wolności, pokoju, bardziej bezpiecznego i sprawiedliwego ładu światowego - czytamy w depeszy gratulacyjnej włoskiego prezydenta Giorgio Napolitano.
Składając gratulacje w imieniu całego narodu Napolitano dodał: "Jesteśmy pod wielkim wrażeniem niezrównanego dowodu siły i żywotności, jaką okazała amerykańska demokracja, dzięki bezprecedensowemu udziałowi w kampanii wyborczej i w głosowaniu oraz masowemu poparciu dla programu bogatego w ideały oraz zobowiązania do odnowy".
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem niezrównanego dowodu siły i żywotności, jaką okazała amerykańska demokracja, dzięki bezprecedensowemu udziałowi w kampanii wyborczej i w głosowaniu oraz masowemu poparciu dla programu bogatego w ideały oraz zobowiązania do odnowy. Giorgio Napolitano, prezydent Włoch
Premier Włoch Silvio Berlusconi, informując o wysłaniu depeszy gratulacyjnej do Obamy, powiedział: - Mogę mu udzielić rad, bo jestem starszy. Zrobię to, kiedy osobiście go uściskam.
Pekin liczy na "nowy poziom stosunków"
W depeszy, przesłanej Obamie, chiński prezydent Hu Jintao podkreślił, iż "na tym nowym etapie historii (...) ma nadzieję na umocnienie dialogu, wymiany dwustronnej, zaufania i dwustronnej współpracy a także podniesienia na nowy poziom konstruktywnych stosunków między Chinami a Stanami Zjednoczonymi".
Barack Obama zostanie zaprzysiężony na prezydenta na schodach Capitolu 20 stycznia o godz. 12:00 czasu miejscowego (18:00 czasu polskiego).
Gratulacje od Busha
Najwcześniej, już kilkanaście minut po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, Obamie gratulacje przesłał ustępujący prezydent George W. Bush, który gratulacje złożył osobiście, podczas rozmowy telefonicznej.
Również Hillary Clinton, niedawna rywalka Obamy, pogratulowała mu zwycięstwa: - Świętujemy historyczne zwycięstwo dla narodu amerykańskiego. To była długa i twarda kampania, ale rezultat był wart oczekiwania - oświadczyła demokratyczna senator.
- Razem, pod przywództwem prezydenta Baracka Obamy, wiceprezydenta Joe Bidena i demokratycznego Kongresu, wytyczymy lepszy kurs, by zbudować nową gospodarkę i odbudować nasze przywództwo na świecie - stwierdziła była Pierwsza Dama w oświadczeniu wysłanym do mediów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24