"Polska musi być gotowa na prowokacje służb"

 
Do Warszawy z ostrzeżeniem zwrócił się ukraiński poseł Taras Czornowiłwikipedia.org

Polska powinna być przygotowana na prowokacje ukraińskich służb specjalnych, które chcą doprowadzić do ochłodzenia stosunków między Kijowem a Warszawą, by ostudzić zapał Polaków do lobbowania na rzecz obecności Ukrainy w UE - ostrzegł ukraiński poseł Taras Czornowił.

- Zostałem uprzedzony o możliwych prowokacjach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wobec Polski i Słowacji. SBU prowadzi aktywne działania przeciwko lobbystom Ukrainy w Unii Europejskiej. Nie wiem, jakiego rodzaju prowokacje są przygotowywane, ale mogą być w tym celu wykorzystane na przykład takie siły, jak nacjonalistyczna partia Swoboda - oświadczył Czornowił. Wcześniej mówił o tym agencji UNIAN.

"Następna ma być Polska"

Zdaniem deputowanego, który jest wiceszefem komisji spraw zagranicznych w Radzie Najwyższej Ukrainy, ostatnie działania SBU świadczą, że na jej celowniku znalazły się kraje Grupy Wyszehradzkiej: Czechy, Węgry, Słowacja oraz Polska.

- Niedawno na prośbę SBU z Ukrainy pod zarzutem szpiegostwa wydalono dwójkę czeskich dyplomatów, co doprowadziło do ochłodzenia relacji z Pragą. SBU przesłuchuje także obywateli Ukrainy, którzy otrzymują obywatelstwo Węgier, co wywołało napięcie w stosunkach z Budapesztem. Następna ma być Polska, a po niej Słowacja - powiedział Czornowił. - W związku z tym, że moje źródła uprzedzały mnie o prowokacjach przeciwko Węgrom, uznałem, że ich informacje są wiarygodne. Sądzę, że muszę poinformować o tym opinię publiczną - podkreślił.

"Na rękę Rosji"

Szefem SBU jest Wałerij Choroszkowski, magnat medialny, uznawany za człowieka lojalnego wobec Moskwy. Czornowił uważa, że skandale dyplomatyczne, do których doszło w ostatnim czasie między Kijowem a Pragą i Budapesztem, są na rękę Rosji.

Ukraina przygotowuje się obecnie do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Liczy, że zostanie ona zawarta w drugim półroczu, kiedy pracami UE będzie kierować Polska.

Częścią umowy stowarzyszeniowej jest umowa o strefie wolnego handlu Ukraina-UE, która nie podoba się Rosji. Premier tego kraju Władimir Putin zachęca Ukraińców, by zamiast powoływać strefę wolnego handlu z UE, Ukraina weszła do unii celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Goszcząc w kwietniu w Kijowie Putin oświadczył, że "UE nie ochroni ukraińskich interesów tak dobrze, jak unia celna z trzema krajami poradzieckimi".

"Naciski i szantaż"

Sekretarz unii celnej Siergiej Głaziew zarzucił także w kwietniu Brukseli, że stosuje naciski wobec Kijowa. - UE dziś faktycznie szantażuje Ukrainę, mówiąc, że udział Ukrainy w unii celnej przekreśla jej negocjacje o strefie wolnego handlu z UE. To nie jest obiektywne, są to raczej naciski polityczne i szantaż - powiedział wówczas Głaziew.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org