Impas w Iraku przerwany. Po trwającym osiem miesięcy zawieszeniu, irackie siły polityczne osiągnęły porozumienie i uzgodniły podział najważniejszych stanowisk w państwie. Powstał tymczasowy rząd z dotychczasowym premier szyitą Nuri al-Malkiem na czele, prezydentem pozostał Kurd Dżalalal Talabani, a szefem parlamentu sunnita Osama al-Nudżaifi.
O osiągniętym porozumieniu poinformowali posłowie parlamentu po zakończonych w nocy ze środy na czwartek negocjacjach. Jak podkreśla agencja AP, długo wyczekiwane porozumienie przerwało wielomiesięczny zastój w polityce, który zachęcał siły rebeliantów do ataków i odstraszał potencjalnych inwestorów.
Podział ról
Impas został przezwyciężony po tym, jak Irakija, świecka koalicja popierana przez sunnicką mniejszość, wbrew początkowym oporom zgodziła się współtworzyć rząd. Poparcie bloku byłego premiera Ijada Alawiego, potwierdził chcący zachować anonimowość przedstawiciel tej formacji. - Wreszcie, szczęśliwie, dokonaliśmy tego. (...) Zaangażowane są wszystkie grupy - powiedział kurdyjski poseł Mahmud Othman.
W zamian za poparcie dla rządu Kurdowie wywalczyli pozostawienie na stanowisku prezydenta Dżalala Talabaniego, Kurda. 77-letni Talabani został wybrany na kolejną czteroletnią kadencję mimo bojkotu ze strony deputowanych z listy świeckiej koalicji Irakija, pod przywództwem byłego premiera Ijada Alawiego. Około 60 deputowanych tej koalicji opuściło obrady w sprzeciwie wobec nieprzestrzegania - jak oświadczyli - warunków porozumienia politycznego.
Talabani, który został natychmiast zaprzysiężony, mianował na stanowisko premiera dotychczasowego szefa rządu, szyitę Nuriego al-Malikiego. Maliki ma 30 dni na stworzenie rządu. Wcześniej deputowani wybrali na przewodniczącego parlamentu sunnitę Osamę al-Nudżaifiego, popieranego przez Irakiję.
USA chwalą
Biały Dom pochwalił polityczne siły w Iraku za przełamanie impasu. Utworzenie rządu jedności narodowej to "wielki krok naprzód" - ocenił Antony Blinken, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego wiceprezydenta USA Joe Bidena w oświadczeniu. Dodał, że wynegocjowany układ sił tworzy system politycznej równowagi, w którym żadna z grup nie może nadużyć władzy.
Źródło: PAP