Pokój? Nierealne

Aktualizacja:

Optymizm, jaki pojawił się w związku z napływającymi z Bliskiego Wschodu doniesieniami o możliwym zawieszeniu broni nie trwał długo. Izraelska strona dementuje: francuska propozycja wprowadzenia 48-godzinnego przerwania działań w Strefie Gazy jest nierealne. W trwających od soboty izraelskich nalotach na Strefę Gazy zginęło około 380 Palestyńczyków, a ponad 1700 zostało rannych.

- Propozycja ta nie zawiera żadnych gwarancji, że Hamas zaprzestanie ataków rakietowych i przemytu - oświadczył rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Jigal Palmor. I dodał: - To nierealistyczne, aby oczekiwać od Izraela jednostronnego zawieszenia broni bez żadnych mechanizmów, które wymusiłyby zaprzestanie ostrzału i terroru przez Hamas.

Jednak Palmor zaznaczył, że Izrael nie odrzucił propozycji całkowicie.

Francja chce pokoju

Wcześniej pojawiały się informacje, że izraelski rząd bierze pod uwagę możliwość przerwania swojej operacji wojskowej w Strefie Gazy na 48 godzin. W ten sposób Izrael miałby sprawdzić czy palestyńscy bojownicy wstrzymają rakietowy ostrzał Izraela.

Z propozycją 48-godzinnego zawieszenia broni, które pozwoliłoby na dostarczenie do Strefy Gazy pomocy humanitarnej, zwrócił się do izraelskiego premiera Ehuda Olmerta szef francuskiego MSZ Bernard Kouchner.

We wtorek wieczorem Olmert rozmawiał na ten temat przez cztery godziny z izraelskim ministrem obrony Ehudem Barakiem oraz szefową dyplomacji Cipi Liwni. Po spotkaniu tym nie padła jednak żadna oficjalna deklaracja.

W środę rano biuro Olmerta wydało oświadczenie, że szczegóły rozmów premiera z ministrami nie zostaną upublicznione.

Podział w Izraelu

Izraelskie media pisały, że w kwestii zawieszenia działań izraelscy politycy są podzieleni. Dziennik "Haarec" donosił, że premier Olmert chce ofensywy lądowej. Podobnego zdania jest Cipi Liwni.

Z kolei do 48-godzinnego zawieszenia broni skłonny był minister obrony Izraela, Ehud Barak. Jego zdaniem tylko wtedy można ocenić gotowość Hamasu do zawarcia długotrwałego zawieszenia broni.

Kolejne powołania?

Olmert oraz jego ministrowie rozmawiali we wtorek nie tylko o pokoju. Tematem debaty stała się również ewentualna ofensywa naziemna w Strefie Gazy. Rozważali m.in. powołanie do służby wojskowej kolejnych 2,5 tys. rezerwistów. Już wcześniej izraelski rząd zgodził się na zmobilizowanie ponad 6,5 tys. rezerwistów.

W trwających od soboty izraelskich nalotach na Strefę Gazy zginęło około 380 Palestyńczyków, a ponad 1700 zostało rannych.

Źródło: PAP