Pogrążył barona KPCh. Były szef policji staje przed sądem

Bo Xilai, do niedawna wchodząca gwiazda chińskiej politykiWikipedia

We wtorek w Chinach rozpocznie się proces byłego szefa policji w Chongqingu w południowo-zachodnich Chinach Wang Lijuna. Jest on oskarżony o wykorzystywanie władzy, przyjmowanie łapówek i dezercję - poinformował w piątek rzecznik sądu w mieście Chengdu.

To właśnie w Chengdu Wang schronił się w lutym br. w amerykańskim konsulacie, czym doprowadził do wybuchu skandalu wokół ówczesnego sekretarza KPCh w Chongqingu (Czungcing) Bo Xilaia. Wang był prawą ręką tego polityka i wiceburmistrzem Chongqingu, jednego z pięciu wielkich miast wyznaczonych dwa lata temu w ramach planu reformy urbanizacji Chin na główne ośrodki wieloaspektowego rozwoju, tzw. narodowe miasta centralne. W 2008 roku został mianowany na stanowisko wiceszefa policji w mieście, gdzie kierował akcją ścigania przestępczości zorganizowanej, co było jednym z priorytetów Bo Xilaia. W marcu 2009 roku awansował na szefa policji, a w maju został wiceburmistrzem. Ucieczka do konsulatu Na początku lutego przesunięty na niższe stanowisko Wang na 24 godziny uciekł do konsulatu USA w Chengdu. Nie wykluczano, że zamierzał prosić o azyl; ostatecznie opuścił konsulat. Ujawnił tam informacje obciążające Bo Xilaia i wskazujące na udział jego żony Gu Kailai w zamordowaniu brytyjskiego biznesmena. W rezultacie Bo został zdjęty ze stanowiska, a następnie zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego KPCh i Biura Politycznego. Jego żonę skazano w sierpniu na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata.

Autor: jak//kdj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia