Już drugi raz od rozpoczęcia indyjskich wyborów parlamentarnych uderzyli maoiści. Grupa ok. 200 rebeliantów na kilka godzin opanowała pociąg na wschodzie Indii - w ich rękach znalazło się od 300 do 500 zakładników. Z kolei w Kaszmirze wybuchły bomby.
Do ataku doszło do na dworcu w miejscowości Ranchi, stolicy prowincji Dźharkhand, który jest bastionem maoistów. Porywacze wdarli się do pociągu, nakazując maszyniście odprowadzenie składu do miejscowości Latehar, ponad 100 kilometrów od Ranchi.
Wcześniej wysadzili w powietrze część torów i budynek miejscowej szkoły.
Po pięciu godzinach maoiści uwolnili wszystkich pasażerów
Nie chcieliśmy by ucierpieli ludzie - zresztą było bardzo gorąco rzecznik maoistów
Porywając pociąg rebelianci chcieli zaprotestować przeciwko zastrzeleniu przez armię indyjską pięciu wieśniaków w tym regionie. Ich zdaniem byli to niewinni chłopi - według władz - maoiści.
Rebelianci atakują pociągi
Maoiści już nieraz w przeszłości atakowali pociągi. Zazwyczaj scenariusz wyglądał identycznie - zamachowcy przetrzymywali pasażerów przez kilka godzin, a potem znikali zostawiając zakładników całych i zdrowych. Ataki rebeliantów na pociągi są raczej pokazem siły organizacji, która mieni się obrońcą indyjskiej biedoty.
W trwającej od lat 60-tych XX wieku maoistowskiej rebelii zginęły już tysiące ludzi - tylko w 2008 r. śmierć poniosło ok. 500 cywilów. Premier Manmohan Singh określił ataki maoistów jako największe zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju.
Kolejny dzień wyborów
Propagandowy wydźwięk ataku wzmacnia jego data. W czwartek rozpoczyna się kolejna faza trwających miesiąc indyjskich wyborów parlamentarnych. Głosować będą m.in. mieszkańcy wschodnich Indii.
Maoiści już raz uderzyli w trakcie tegorocznych wyborów. W dniu ich rozpoczęcia lewaccy rebelianci dziesięciu policjantów i siedmiu cywilów.
Bomba w Kaszmirze
Niespokojnie jest również w innej części Indii. Co najmniej pięć osób zginęło, a siedem zostało poważnie rannych w wybuchu bomby w Kaszmirze. Głównym celem zamachu - oceniono - była ciężarówka, którą jechała grupa cywilów i przedstawicieli społecznego komitetu obrony wsi.
Rzecznik policji w Srinagarze przypisał zamach separatystom kaszmirskim. Indyjskie wybory ze względów logistycznych rozłożone są na cztery tygodnie - do 13 maja. Uprawnionych do oddania głosu jest ponad 700 mln obywateli.
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu