Śledczy badający zamachy w Bostonie uważają, że podejrzani o ich dokonanie planowali detonowanie bomb na nowojorskim Times Square - oznajmił burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, opierając się na informacjach FBI.
Na specjalnej konferencji prasowej komisarz nowojorskiej policji Ray Kelly powiedział, że Dżochar i Tamerlan Carnajewowie postanowili zaatakować Nowy Jork "spontanicznie" pozostałymi im ładunkami wybuchowymi, łącznie sześcioma.
- Omawiali ten plan, jadąc porwanym Mercedesem SUV - powiedział Kelly.
Ich plan spalił na panewce, gdy samochodowi, którym jechali do Nowego Jorku - porwanemu po zabiciu policjanta na MIT - zabrakło paliwa. Carnajewowie zatrzymali się wtedy na stacji benzynowej, porwany kierowca samochodu uciekł, a później zaczęła się obława w Watertown.
Spontaniczny cel: Nowy Jork
Policja poinformowała, że informacji o planach ataku na Times Square udzielił Dżochar, który przebywa w szpitalu. Młodszy Carnajew powiedział śledczym, że omawiali z bratem ewentualny atak w Nowym Jorku, ale decyzję o wyborze celu podjęli ostatecznie "spontanicznie".
Dżochar zeznał też, że Tamerlan wciągnął go w swe plany dotyczące ataków terrorystycznych dopiero "niedawno". Młodszy Carnajew był w Nowym Jorku minionej jesieni co najmniej raz. Zachowała się jego fotografia na Times Square.
Niepełne informacje
Już wcześniej w amerykańskich mediach pojawiły się informacje, że bracia Dżochar i Tamerlan Carnajewowie planowali kolejne zamachy. Gdy podejrzani porwali w Bostonie samochód, a jego kierowcę wzięli na zakładnika, powiedzieli mu, że chcą pojechać do Nowego Jorku - mówił szef policji w Bostonie Edward Davis w niedzielę w telewizji CBS News.
"New York Times" zastrzegał, że nie ustalono, czy bracia powiedzieli kierowcy, co zamierzają tam zrobić. - Na podstawie dowodów znalezionych na miejscu zamachów - (pozostałości) wybuchów, materiału, który nie eksplodował i broni, jaką (podejrzani) mieli przy sobie - sądzimy, że zamierzali zaatakować też innych ludzi - powiedział Davis.
Jeden brat zginął, drugi ranny
26-letni Tamerlan Carnajew zginął w ubiegłym tygodniu w czasie policyjnego pościgu w okolicach Bostonu. 19-letni Dżochar, ciężko ranny, trafił w ręce policji w nocy z piątku na sobotę. Postawiono mu m.in. zarzut zastosowania broni masowego zniszczenia. Grozi mu za to kara śmierci. W zamachach na mecie maratonu w Bostonie zginęły trzy osoby, a ponad 200 zostało rannych.
Autor: mtom/k / Źródło: PAP, Reuters