W Argentynie aresztowano trzech policjantów podejrzewanych o pilotowanie za czasów dyktatury wojskowej tzw. lotu śmierci, podczas którego do oceanu wyrzucono francuską zakonnicę i cztery inne kobiety - podała we wtorek AFP, powołując się na anonimowe źródło sądowe.
Jak powiedziało agencji AFP źródło sądowe, aresztowane osoby "były pilotami samolotu", na którego pokładzie znajdowała się francuska zakonnica Leonie Duquet i cztery członkinie Ruchu Matek z Plaza de Mayo. Organizacja ta zrzeszała kobiety, których dzieci "zaginęły" podczas rządów junty wojskowej. Nazwa ruchu pochodzi od Plaza de Mayo w centrum Buenos Aires, gdzie regularnie spotykały się matki i babcie "zaginionych".
Leonie Duquet oraz inna zakonnica Alice Domon zostały porwane w grudniu 1977 roku. Podczas tej samej operacji uprowadzono także 10 działaczy praw człowieka, w tym założycielkę Ruchu Matek z Plaza de Mayo, Azucenę Villaflor, po tym gdy w prasie ukazało się ogłoszenie z nazwiskami "zaginionych" dzieci.
Krwawa junta
Według argentyńskich władz, podczas rządów junty (1976-1983) zginęło około 13 tys. ludzi. Zdaniem organizacji praw człowieka ich liczba sięga 30 tysięcy. Ponad tysiąc osób zabito, zrzucając je z pokładów samolotów i helikopterów.
Źródło: PAP