Pielęgniarka Kaddafiego: Papik na to nie zasłużył


Oksana Balinskaja, ukraińska pielęgniarka o śmierci Papika - bo tak nazywała Muammara Kaddafiego - dowiedziała się z telewizji. Kobieta, która libijskiemu dyktatorowi służyła przez trzy lata, mówi, że nie mogła uwierzyć w to, co się stało. I opowiada o czasie spędzonym przy jego boku: mieszkała w apartamencie, miała prywatnego kierowcę, otrzymywała bony na zakupy w luksusowych sklepach, a raz w roku Kaddafi w prezencie dawał jej złoty zegarek.

To był szok! Nie spodziewałam się, że go tak po prostu zastrzelą. To straszna śmierć, on na nią nie zasłużył, nikt na taką nie zasłużył! Oksana Balinskaya, pielęgniarka Kaddafiego

Pielęgniarka z castingu

Oksana Balinskaja na dworze dyktatora spędziła ostatnie trzy lata, odkąd Kaddafi wybrał ją do swojej obstawy medycznej. Podczas wizyty na Ukrainie w 2008 roku, zorganizował specjalny casting dla młodych pielęgniarek - Ukrainek.

- Potrzebowali pięciu dziewcząt, ale wybrali tylko mnie i jeszcze jedną koleżankę. Byłam bardzo zestresowana przed spotkaniem z Kaddafim, nie codziennie w końcu możemy osobiście poznać prezydenta. Ale wszystko odbyło się bardzo spokojnie, wszedł i przywitał nas po arabsku - opowiada Balinskaja.

Kontakty "czysto profesjonalne"

Oksana zaprzecza też plotkom jakoby należała do haremu libijskiego przywódcy. Twierdzi, że jego kontakty z pielęgniarkami były czysto profesjonalne.

- Monitorowaliśmy regularnie stan jego zdrowia, co miesiąc robiliśmy badanie krwi, sprawdzaliśmy poziom hemoglobiny - opowiada pielęgniarka. - Oczywiście nie miał wyników osiemnastolatka, ale nie cierpiał też na żadne poważne dolegliwości. Mogę powiedzieć, że był zdrowy - dodaje.

Potrzebowali pięciu dziewcząt, ale wybrali tylko mnie i jeszcze jedną koleżankę. Byłam bardzo zestresowana przed spotkaniem z Kaddafim, nie codziennie w końcu możemy osobiście poznać prezydenta. Ale wszystko odbyło się bardzo spokojnie, wszedł i przywitał nas po arabsku Oksana Balinskaya, pielęgniarka Kaddafiego

- Raz w roku nagradzał swoich lekarzy. Kupował im wtedy samochody, np. BMW, czy Toyotę Camry - ujawnia. I dodaje, że pielęgniarki nie dostawały samochodów, ale za to podróżowały z Kaddafim do Włoch, Wenezueli czy Stanów Zjednoczonych.

"Miał swoje dziwactwa"

Oksana wspomina, że dyktator miał swoje dziwactwa, np. kilka razy dziennie się przebierał, słuchał muzyki z magnetofonu kasetowego, wystawiał namiot, ale podobno nigdy w nim nie nocował.

Porównuje go do Stalina, bo swoją władzą budził niechęć nie tylko na świecie, ale i w części swojego narodu. Nie sądziła tylko, że aż taką niechęć.

- Pamiętam, że przekonywałam ojca, kiedy zaczęły się zamieszki w Egipcie i Tunezji, że dopóki jest Kaddafi, coś podobnego nigdy nie wydarzy się w Libii, że nikt mu się nie przeciwstawi. Ale zaledwie kilka tygodni później stało się - mówi pielęgniarka.

ant//gak

Źródło: ENEX