Pekin krytykuje gdańskie spotkanie


Chiny od samego początku sprzeciwiały się spotkaniu prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z przywódcą duchowym Tybetu. Kiedy już do niego doszło - złożyły ostry protest. - Chiny składają silny protest przeciwko weekendowemu spotkaniu prezydenta Francji Nicolasa Sarkozyego z Dalajlamą - powiedział wiceminister spraw zagranicznych CHin He Yafei.

- Francja powinna rozpocząć konkretne działania aby naprawić swój błąd i szkody jakie zostały wyrządzone w obustronnych stosunkach chińsko-francuskich oraz pomiędzy Chinami i Unią Europejską - powiedział w rozmowie z chińską telewizją CCTV. To najostrzejsza dotąd reakcja pekińskich władz na gdańskie spotkanie.

Do spotkania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z duchowym przywódca Tybetu doszło w sobotę przy okazji obchodów 25-lecia przyznania Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie. - Rozmowa w cztery oczy odbyła się i trwała ok. pół godziny - powiedział Tomasz Szymchel z Instytutu Lecha Wałęsy.

Policzek dla Pekinu

Dużo miejsca spotkaniu poświęciły włoskie media. Dziennik "Il Giornale", który w swoim artykule na ten temat używa słowa "policzek", wyraził przekonanie: "tym razem Pekinowi nie udał się tradycyjny podstęp: wyciąganie oklepanych gróźb politycznych i ekonomicznych retorsji, by odizolować sprawę Tybetu na forum międzynarodowym". "Mimo zastraszania i próby sił ze strony Chin, francuski prezydent Nicolas Sarkozy uścisnął dłoń Dalajlamie" - pisze włoska gazeta, nazywając spotkanie "historycznym". Po raz pierwszy, zauważa, z tybetańskim liderem rozmawiał prezydent kraju przewodniczącego Unii Europejskiej.

"Sarkozy podniósł głos"

Z kolei "La Repubblica" zatytułowała relację z Gdańska: "Sarkozy podnosi głos: niech Chiny będą bardziej otwarte". Zwraca uwagę na to, że "europejskie wyzwanie wobec Chin stało sięrzeczywistością w mieście, gdzie narodziła się "Solidarność" i z sukcesem stawiła czoła sowieckiemu Imperium Zła".

Gazeta przypomniała słowa Sarkozyego, który w odpowiedzi na groźbę Chin mówił, że sam decyduje o tym, z kim się spotkać. Dziennik relacjonuje, że prezydent Francji zaapelował: "Świat potrzebuje Chin bardziej otwartych, a Chiny niech pamiętają, że potrzebują silnej Europy, by dawała pracę ich firmom". "Europejskie przesłanie z Gdańska do Chińskiej Republiki Ludowej popłynęło w bardzo symbolicznej i sugestywnej scenerii" - ocenia "La Repubblica", podkreślając, że spotkanie Sarkozyego z Dalajlamą odbyło się podczas obchodów 25-lecia Pokojowej Nagrody Nobla dla Lecha Wałęsy.

Źródło: Reuters, PAP, Gazeta Wyborcza