Partia Janukowycza prowadzi w wyborach

Aktualizacja:

Rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza jest liderem niedzielnych wyborów władz lokalnych na Ukrainie - podała firma GFK Ukraina, opierając się na wynikach exit-polls. Ugrupowanie uzyskało 36,2 procent głosów. Na główną konkurencję, czyli opozycyjną partię Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko, głosowało tylko 13,1 proc. wyborców.

Według badania, trzecie miejsce przypadło partii Front Zmian byłego przewodniczącego parlamentu Arsenija Jaceniuka. Poparło ją 6,8 proc. wyborców. Na czwartym miejscu znalazła się Komunistyczna Partia Ukrainy z wynikiem 5,9 proc., a kolejne miejsca zajęła nacjonalistyczna partia Swoboda (5,1 proc.) oraz Silna Ukraina wicepremiera Serhija Tihipki (4,3 proc.).

Drobne opóźnienia

Choć prawie 70 lokali wyborczych otwarto z opóźnieniem, wybory władz lokalnych na Ukrainie odbywały się w spokoju - podawały służby prasowe rządu w Kijowie. Ukraińska opozycja ostrzegała przed planowanymi przez władzę fałszerstwami wyborczymi.

- Tylko w 69 lokalach (co stanowi 0,2 proc. wszystkich) z różnych przyczyn głosowanie rozpoczęło się z opóźnieniem. Powodem były problemy techniczne - czytamy w komunikacie rządu. Przebiegowi procesu wyborczego przygląda się prawie 500 obserwatorów zagranicznych i ok. 2 tysięcy przedstawicieli organizacji ukraińskich.

- Wybory odbyły się bez znaczących naruszeń - oświadczył Paweł Kowal, polski eurodeputowany i oficjalny pełnomocnik Parlamentu Europejskiego do nadzorowania przebiegu głosowania.

Ostrzegają przed fałszerstwami

Podzielona ukraińska opozycja ostrzegała przed planowanymi przez władze fałszerstwami wyborczymi. Mówiła o tym przede wszystkim Blok byłej premier Julii Tymoszenko. Zarzucała ona Partii Regionów przekupywanie działaczy jej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna) oraz tworzenie fałszywych ośrodków tej partii w miejscach, gdzie ugrupowanie Tymoszenko cieszy się największą popularnością. Z tego powodu Tymoszenko oświadczyła niedawno, iż już dziś nie może uznać wyników wyborów w kilku regionach kraju.

O możliwych fałszerstwach uprzedzali nawet niektórzy członkowie Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) w Kijowie. W połowie października jej wiceprzewodnicząca Żanna Usenko-Czorna alarmowała, iż lokalne komisje wyborcze odmawiają rejestracji nie tylko kandydatom opozycyjnym, ale i przedstawicielom ugrupowań współpracujących z partią Janukowycza w rządzie. Chodzi m.in. o kandydatów Komunistycznej Partii Ukrainy, która znajduje się w koalicji parlamentarnej z Partią Regionów, czy kandydatów Silnej Ukrainy wicepremiera Serhija Tihipki.

Kiedy wybory do parlamentu?

Według komentatorów, dla Partii Regionów niedzielne wybory są możliwością oceny własnej popularności oraz okazją do podjęcia decyzji o wyznaczeniu daty przyszłych wyborów parlamentarnych. Niedawno ukraiński Trybunał Konstytucyjny anulował tzw. reformę konstytucyjną z 2004 r., dzięki której Ukraina była krajem o systemie parlamentarno-prezydenckim, i przywrócił zapisy konstytucji z 1996 r., znacząco rozszerzające uprawnienia szefa państwa.

Niektórzy przedstawiciele CKW sądzą, że jeśli w kraju obowiązuje konstytucja z 1996 roku, wybory do parlamentu powinny odbyć się już w przyszłym roku, a nie - jak mówiła zmieniona w 2004 r. konstytucja - dopiero w 2012 r. Wyniki niedzielnych wyborów władz lokalnych na Ukrainie mają być opublikowane do 5 listopada.

Źródło: PAP