Według badania, trzecie miejsce przypadło partii Front Zmian byłego przewodniczącego parlamentu Arsenija Jaceniuka. Poparło ją 6,8 proc. wyborców. Na czwartym miejscu znalazła się Komunistyczna Partia Ukrainy z wynikiem 5,9 proc., a kolejne miejsca zajęła nacjonalistyczna partia Swoboda (5,1 proc.) oraz Silna Ukraina wicepremiera Serhija Tihipki (4,3 proc.).
Drobne opóźnienia
Choć prawie 70 lokali wyborczych otwarto z opóźnieniem, wybory władz lokalnych na Ukrainie odbywały się w spokoju - podawały służby prasowe rządu w Kijowie. Ukraińska opozycja ostrzegała przed planowanymi przez władzę fałszerstwami wyborczymi.
- Tylko w 69 lokalach (co stanowi 0,2 proc. wszystkich) z różnych przyczyn głosowanie rozpoczęło się z opóźnieniem. Powodem były problemy techniczne - czytamy w komunikacie rządu. Przebiegowi procesu wyborczego przygląda się prawie 500 obserwatorów zagranicznych i ok. 2 tysięcy przedstawicieli organizacji ukraińskich.
- Wybory odbyły się bez znaczących naruszeń - oświadczył Paweł Kowal, polski eurodeputowany i oficjalny pełnomocnik Parlamentu Europejskiego do nadzorowania przebiegu głosowania.
Ostrzegają przed fałszerstwami
Podzielona ukraińska opozycja ostrzegała przed planowanymi przez władze fałszerstwami wyborczymi. Mówiła o tym przede wszystkim Blok byłej premier Julii Tymoszenko. Zarzucała ona Partii Regionów przekupywanie działaczy jej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna) oraz tworzenie fałszywych ośrodków tej partii w miejscach, gdzie ugrupowanie Tymoszenko cieszy się największą popularnością. Z tego powodu Tymoszenko oświadczyła niedawno, iż już dziś nie może uznać wyników wyborów w kilku regionach kraju.
O możliwych fałszerstwach uprzedzali nawet niektórzy członkowie Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) w Kijowie. W połowie października jej wiceprzewodnicząca Żanna Usenko-Czorna alarmowała, iż lokalne komisje wyborcze odmawiają rejestracji nie tylko kandydatom opozycyjnym, ale i przedstawicielom ugrupowań współpracujących z partią Janukowycza w rządzie. Chodzi m.in. o kandydatów Komunistycznej Partii Ukrainy, która znajduje się w koalicji parlamentarnej z Partią Regionów, czy kandydatów Silnej Ukrainy wicepremiera Serhija Tihipki.
Kiedy wybory do parlamentu?
Według komentatorów, dla Partii Regionów niedzielne wybory są możliwością oceny własnej popularności oraz okazją do podjęcia decyzji o wyznaczeniu daty przyszłych wyborów parlamentarnych. Niedawno ukraiński Trybunał Konstytucyjny anulował tzw. reformę konstytucyjną z 2004 r., dzięki której Ukraina była krajem o systemie parlamentarno-prezydenckim, i przywrócił zapisy konstytucji z 1996 r., znacząco rozszerzające uprawnienia szefa państwa.
Niektórzy przedstawiciele CKW sądzą, że jeśli w kraju obowiązuje konstytucja z 1996 roku, wybory do parlamentu powinny odbyć się już w przyszłym roku, a nie - jak mówiła zmieniona w 2004 r. konstytucja - dopiero w 2012 r. Wyniki niedzielnych wyborów władz lokalnych na Ukrainie mają być opublikowane do 5 listopada.
Źródło: PAP