Włoski parlament odrzucił prośbę prokuratury, która chciała przeszukać biuro księgowego Silvio Berlusconiego. Posłowie popierając premiera utrudnili śledczym badanie afery Bungagate, którą od kilku tygodni żyje włoska prasa.
Prokuratura potrzebowała specjalnego pozwolenia od izby niższej włoskiego parlamentu, aby wkroczyć do biura bliskiego współpracownika premiera. Koalicja Berlusconiego posiada jednak większość w izbie niższej i zdołała odrzucić wniosek śledczych.
Bungagate
Premier jest podejrzany o płacenie za seks z nieletnią, co jest we Włoszech zabronione. Prokuratura twierdzi, że Berlusconi obficie korzysta z usług młodych pięknych kobiet, które otrzymują od niego pieniądze, liczne podarunki a niektóre wręcz są przez niego utrzymywane.
Kobiety miałyby uczestniczyć w rozwiązłych orgiach nazywanych bunga bunga, które według prokuratury odbywały się w willach premiera. Podczas zabaw goście mieli obficie korzystać z alkoholu i narkotyków.
Premier, jego współpracownicy i cześć domniemanych towarzyszek zabaw polityków zaprzeczają ustaleniom śledczych. Według ich relacji przyjęcia w willach Berlusconiego owszem miały miejsce, ale były to wydarzenie kulturalne. Goście mieli oglądać filmy, mecze, rozmawiać z premierem popijając wodę mineralną, szampana i wino (w ograniczonych ilościach).
Źródło: Reuters