Wyrażam pełną solidarność z Żydami - zapewnił Benedykt XVI podczas środowej audiencji generalnej. To odpowiedź na krytykę, jaka spadła na papieża za jego decyzję o zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, wśród nich negacjonisty Richarda Williamsona.
- W tych dniach, gdy wspominamy Szoah, przywołuję obrazy, zapamiętane podczas moich licznych wizyt w Auschwitz, jednym z obozów, w których dokonał się bestialski masowy mord na milionach niewinnych ofiar ślepej nienawiści rasowej i religijnej - mówił na zakończenie audiencji wyraźnie wzruszony Benedykt XVI.
Papież dodał: - Ponawiając serdecznie moją pełną i bezdyskusyjną solidarność z naszymi braćmi, adresatami Pierwszego Przymierza, wyrażam pragnienie, aby pamięć o Szoah nakłoniła ludzkość do refleksji nad nieprzewidywalną potęgą zła, kiedy zdobywa ono serce człowieka.
Przemoc nie może upokorzyć człowieka
- Niech Szoah będzie dla wszystkich ostrzeżeniem przed zapomnieniem,
Niech Szoah będzie dla wszystkich ostrzeżeniem przed zapomnieniem, negacją bądź redukcjonizmem, ponieważ przemoc użyta przeciwko jednej istocie ludzkiej jest przemocą wobec wszystkich Benedykt XVI
Żaden człowiek nie jest wyspą, jak napisał znany poeta. Szoah niech nauczy szczególnie tak stare, jak i młode pokolenia, że tylko żmudna droga wysłuchania i dialogu, miłości i przebaczenia prowadzi narody, kultury i religie świata do upragnionego celu - braterstwa i pokoju w prawdzie - mówił papież.
Benedykt XVI zaapelował, by "nigdy więcej przemoc nie upokorzyła godności człowieka".
Apel do lefebrystów
Podczas środowej audiencji padło też kilka słów w stronę samych lefebrystów. Benedykt XVI zaapelował do nich o uznanie Soboru Watykańskiego II.
- Postanowiłem kilka dni temu wyrazić zgodę na cofnięcie ekskomuniki, jaką ściągnęli na siebie czterej biskupi, wyświęceni w 1988 roku przez arcybiskupa Lefebvre'a bez zgody papieża. Dokonałem tego gestu ojcowskiego miłosierdzia, ponieważ wielokrotnie hierarchowie ci wyrazili wobec mnie głęboki ból z powodu sytuacji, w jakiej się znaleźli - mówił.
Następnie podkreślił: "Wyrażam nadzieję, że następstwem mojego gestu będzie gorliwe zaangażowanie się w poczynienie dalszych kroków, niezbędnych do realizacji pełnej jedności z Kościołem, dając w ten sposób świadectwo prawdziwej wierności i prawdziwego uznania urzędu nauczycielskiego i władzy papieża oraz Soboru Watykańskiego II".
Kontrowersyjna ekskomunika
Wyrażam nadzieję, że następstwem mojego gestu (zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów-lefebrystów - red.) będzie gorliwe zaangażowanie się w poczynienie dalszych kroków, niezbędnych do realizacji pełnej jedności z Kościołem, dając w ten sposób świadectwo prawdziwej wierności i prawdziwego uznania urzędu nauczycielskiego i władzy papieża oraz Soboru Watykańskiego II Benedykt XVI
Benedykt XVI odniósł się w ten sposób do głosów krytyki, jakie w ostatnich dniach padły w jego stronę. Krytyka dotyczyła przede wszystkim zdjęcia ekskomuniki z negacjonisty abp Richarda Williamsona, który zasłynął ze swoich kontrowersyjnych poglądów na temat Holokaustu. (Negacjonista to osoba zaprzeczająca powszechnie przyjętej wersji Holokaustu lub utrzymująca, że jest ona kłamstwem.)
Papieża skrytykowała społeczność żydowska, w tym m.in. Instytut Pamięci w Jerozolimie Yad Vaszem oraz Międzynarodowy Komitet Żydowski. Ten ostatni napisał w oświadczeniu, że ta decyzja "zagraża przyszłości historycznego pojednania między Kościołem katolickim a narodem żydowskim".
Zdjął ekskomunikę
W minioną sobotę Benedykt XVI zdjął ekskomunikę z obecnego przełożonego Bractwa Piusa X - Bernarda Fellaya oraz trzech innych braci: Alfonso de Gallarety, Tissiera de Mallerais i wspomnianego już wcześniej Richarda Williamsona. Wyrazili oni wolę pozostawania w wierze katolickiej, uznali prymat papieża oraz jego uprawnienia.
Źródło: PAP