Władze izraela dokonały aktu "terroryzmu państwowego" przeprowadzając abordaż na konwój z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy - stwierdził w środę prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.
Otwierając międzynarodową konferencję ekonomiczną w Betlejem na Zachodnim Brzegu Jordanu, Abbas powiedział: "Nasz naród został narażony na terroryzm państwowy, kiedy Izrael zaatakował konwój wolności. Cały świat wraz z narodem palestyńskim stoją w obliczu tego terroryzmu".
Konferencję, dotycząca inwestycji w Autonomii Palestyńskiej, rozpoczęto minutą ciszy dla uczenia ofiar izraelskiego ataku, w którym zginęło dziewięciu propalestyńskich aktywistów.
Krwawa akcja
Izraelskie wojsko zaatakowało w poniedziałek rano konwój składający się z sześciu statków, który przewoził pomoc humanitarną dla Strefy Gazy. Do incydentu doszło na wodach międzynarodowych. Izraelska marynarka wojenna otoczyła wszystkie jednostki konwoju, ale komandosi wstępnie zaatakowali tylko turecki statek "Mavi Marmara", który go prowadził.
Niemal z całego świata pod adresem Izraela napływają słowa krytyki. W wielu miejscach odbyły się antyizraelskie demonstracje. Izraelskie władze wzięły w obronę swoich żołnierzy. Jak twierdzą, musieli się bronić, bo inaczej sami by zginęli.
Źródło: PAP, tvn24.pl