Palenie Koranu. Interpol ogłasza alarm na świecie


"Jeśli planowane palenie Koranu przez pastora z USA dojdzie do skutku, istnieje duże prawdopodobieństwo brutalnych zamachów na niewinnych ludzi" - ostrzega międzynarodowa organizacja policyjna Interpol i ogłasza alarm dla wszystkich 188 państw członkowskich. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uspokaja, że poziom zagrożenie zamachami w Polsce nie zmienił się, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana.

Pastor Terry Jones - przewodzący liczącemu około 50 wiernych ewangelikalnemu Kościołowi Dove World Outreach Center w Gainesville na Florydzie - chce spalić publicznie około 200 egzemplarzy Koranu, by "uczcić" rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.

Interpol ogłosił alarm na prośbę pakistańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

ABW: monitorujemy sytuację

- Poziom zagrożenia ewentualnymi zamachami terrorystycznymi w Polsce nie zmienił się - powiedziała pytana o sprawę rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

- Znamy ten alert. We współpracy z Interpolem i innymi instytucjami także krajowymi, na bieżąco i bardzo dokładnie monitorujemy wszystkie sytuacje, które mogłyby mieć wpływ na bezpieczeństwo państwa - dodała.

Światowy protest

Plany Jonesa wywołały ostre protesty w społecznościach muzułmańskich w Stanach Zjednoczonych. Wyrazy oburzenia napływają też z całego świata.

Przeciwko paleniu świętej księgi islamu zaprotestowali m.in.: Watykan, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, dowódca sił międzynarodowych w Afganistanie generał David Petraeus i kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Prezydent USA Barack Obama potępił w czwartek te plany, nazywając je "bonanzą rekrutacyjną" dla Al-Kaidy. Ostrzegł, że mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu żołnierzy amerykańskich oraz doprowadzić do aktów przemocy w Afganistanie i Pakistanie.

Jones: zastanowimy się

Pastor Jones oznajmił w wywiadzie dla dziennika "USA Today", że jak dotąd nie skontaktował się z nim ani Biały Dom, ani Departamentu Stanu, ani Pentagon. Dodał, że jeśli tak się stanie, skłoni go to nas do zastanowienia się.

- Nie sądzę, że moglibyśmy zignorować taki apel - powiedział.

Drugi pod względem hierarchii kościoła w Gainesvillena, pastor Kościoła Wayne Sapp, powiedział ze swej strony, że wspólnota "wciąż się modli", i nie wykluczył rezygnacji z planów spalenia Koranu.

Źródło: PAP