Pakistańczycy ujawnili polską tajną misję


Jego misja miała być tajna, ale przestała być, gdy wspomnieli o niej Pakistańczycy. Zenon Kuchciak, zwany infantylnie przez media polskim Jamesem Bondem, jest specjalnym wysłannikiem prezydenta do Pakistanu. Ma doprowadzić do uwolnienia porwanego polskiego inżyniera.

Misję Kuchciaka zdradzili Pakistańczycy, gdy dziennik "The News" napisał o spotkaniu prezydenta Asifa Alego Zardariego ze "specjalnym przedstawicielem polskich władz".

Jak napisali Pakistańczycy, Kuchciak wręczył Zardariemu list od Lecha Kaczyńskiego w sprawie porwanego inżyniera, a Zardari zrewanżował się Polakowi zapewnieniami, że jego kraj robi wszystko by uwolnić cudzoziemca.

 
Krótka wzmianka o misji Kuchciaka w "The News" 

W agencjach fotograficznych pojawiło się nawet zdjęcie Kuchciaka w czasie spotkania z Zardarim.

W tym momencie polskie władze nie widziały już sensu ukrywania misji Kuchciaka. W rozmowie z "Dziennikiem" polska ambasada w Islamabadzie potwierdziła, że specjalny wysłannik działa. Potwierdził to też Marek Biernacki z Platformy Obywatelskiej, szef komisji spraw wewnętrznych: - Zenon Kuchciak zajmuje się tą sprawą.

Tajemniczy Kuchciak

Największym sukcesem Kuchciaka, absolwenta moskiewskiej uczelni wyższej MGIMO w czasach ZSRR, jest uwolnienie w 1998 r. pięciu Polaków więzionych w Groznym. Wtedy też media nadały mu niezbyt fortunne miano "polskiego Jamesa Bonda", a także "eksperta od spraw niemożliwych".

Później o Kuchciaku zrobiło się cicho, aż znów pojawił się w Pakistanie.

Dramat inżyniera

Jego zadaniem jest uwolnienie polskiego inżyniera uprowadzonego 28 września ok. 200 km na południowy zachód od pakistańskiej stolicy, Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili wtedy trzech towarzyszących mu Pakistańczyków, a jego porwali w nieznane miejsce.

Porwany Polak prawdopodobnie znajduje się w okolicy Kohat. Według oficjalnych informacji, ostatni raz kontaktował się z Polską pod koniec listopada.

Źródło: "The News", PAP, "Dziennik"