We włoskiej Pizie powstał pierwszy punkt pomocy psychologicznej dla polityków tracących pracę, mandaty i odsuniętych od prestiżowych stanowisk. Specjaliści będą pomagać zwalczać depresję tym, którzy nagle stają się "nikim".
Punkt ma odpowiadać na zapotrzebowanie, spowodowane nastaniem trudnych, kryzysowych, czasów dla włoskich polityków.
Problemy na horyzoncie
Wielka zmiana pokoleniowa we włoskiej klasie politycznej, rządowe oszczędności prowadzące do likwidacji wielu lukratywnych stanowisk, przyszłoroczne wybory parlamentarne po serii skandali finansowych w partiach centroprawicy - to wszystko zdaniem pomysłodawców punktu wsparcia znacznie powiększy w najbliższym czasie szeregi bezrobotnych polityków i lokalnych działaczy wszystkich szczebli, przyzwyczajonych często do wysokich pensji, przywilejów i życia w świetle reflektorów. Zdaniem komentatorów majowe wybory będą surową weryfikacją włoskiej klasy politycznej ze strony obywateli, oburzonych ujawnianymi skandalami z szastaniem pieniędzmi publicznymi i życiem ponad stan polityków. Należy zatem, w ich opinii, spodziewać się poważnych zmian na scenie politycznej.
Politycy na bocznym torze
Lokalny dziennik "Il Tirreno" podał w środę, że pomocy wszystkim przegranym politykom udzielać będzie zespół specjalistów pod kierunkiem psycholog Franceski Lemmi. Zauważyła ona, że w przypadku tej grupy powrót do normalnej pracy zarobkowej jest wyjątkowo trudny, bo zawodowi politycy nie mają zbyt wielu możliwości. Ci zaś, którzy biernie czekają na lepsze czasy, popadają w depresję z powodu trudności ekonomicznych i poczucia utraty znaczenia oraz statusu. Przyczyną załamania według psycholog może być nie tylko pogorszenie sytuacji finansowej, ale także to, że zepchnięci na boczny tor politycy przestają być rozpoznawalni, nie otrzymują już licznych życzeń na święta, nikt do nich nie dzwoni, ani nie pamięta o ich urodzinach. Im wszystkim w pokonaniu depresji i powrocie do aktywności chce pomagać punkt w Pizie.
Autor: mk//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu