Obie strony konfliktu toczącego się w Syrii łamią prawa człowieka - oznajmiła w poniedziałek wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay. Podkreśliła przy tym, że działania reżimu syryjskiego mogą być równoznaczne ze zbrodniami wojennymi i zbrodniami przeciwko ludzkości.
Przemawiając w Genewie na forum ONZ-owskiej Rady Praw Człowieka, Pillay wskazała, że używanie broni ciężkiej przez syryjskie siły rządowe i prowadzony przez nie ostrzał artyleryjski obszarów zamieszkanych pochłonęły znaczną liczbę ofiar wśród ludności cywilnej, zmusiły cywilów do masowych ucieczek i spowodowały wielki kryzys humanitarny. Równie niepokojące jest jednak łamanie praw człowieka przez siły antyrządowe - wskazała Pillay, wymieniając morderstwa, bezprawne egzekucje i tortury, a także wzmożone ostatnio wykorzystywanie ładunków wybuchowych domowej roboty. Dodała, że snajperzy obu stron konfliktu strzelają do cywilów. Rada Bezpieczeństwa ONZ podzielona Reuters odnotowuje, że Pillay wielokrotnie wzywała do skierowania sprawy Syrii do Międzynarodowego Trybunału Karnego. Może to jednak uczynić tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ, a ta jest podzielona w kwestii konfliktu syryjskiego. Chiny i Rosja blokują próby obwinienia syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada za kryzys. Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka mające siedzibę w Londynie szacuje, że konflikt syryjski, który rozpoczął się w marcu ubiegłego roku, pochłonął już ponad 27,3 tys. ofiar śmiertelnych, w tym 19,5 tys. cywilów i rebeliantów.
Autor: jak//gak / Źródło: PAP