- Jeszcze w młodości poznałem wielką wagę wiary, rodziny i ciężkiej pracy - tak zaczynał opowieść o swojej osobie Vance McAllister, kiedy z ramienia Partii Republikanów ubiegał się o miejsce w Kongresie. Mandat zdobył, ale mniej niż pół roku później przyłapano go na zdradzie.
McAllister wpadł przez biurowy monitoring. Do mediów trafiło nagranie z kamer, pod którymi obejmował i całował pracowniczkę ze swojego biura, z której mężem znał się od lat. Po ujawnieniu materiału w rodzinnej Luizjanie wybuchł skandal. Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej McAllister przedstawiał się przede wszystkim jako człowiek oddany rodzinie i przestrzegających tradycyjnych wartości oraz zasad wiary. W reakcji na falę krytyki kongresmen wydał oświadczenie, w którym przeprasza "Boga, żonę, dzieci, współpracowników i wyborców". Nie zamierza jednak ustępować ze stanowiska i nie planuje zrezygnować z reelekcji. Przeprosiny kongresmena zupełnie nie uspokajają męża kobiety, z którą całował się McAllister. - Jestem zdruzgotany. Tak ją kochałem. Nie mogę uwierzyć. Wydaje mi się, że zaraz się obudzę z tego koszmaru - stwierdził Heath Peacock, który już wystąpił o rozwód.
Autor: mk//tka / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: [2014 Cable News Network inc. All rights reserved]