Prezydent USA Barack Obama spotka się z Dalajlamą XIV - zapowiedział rzecznik Białego Domu Bill Burton. Stanie się to pomimo protestów Chin. Dla Pekinu Dalajlama jest nieniebezpieczniejszym separatystą, dla reszty świata i Komitetu Noblowskiego - orędownikiem o pokój.
- Prezydent powiedział chińskim przywódcom podczas wizyty w zeszłym roku, że spotka się z dalajlamą, i teraz zamierza to zrobić - powiedział Burton dziennikarzom na pokładzie prezydenckiego samolotu lecącego do New Hampshire, gdzie Obama ma szereg spotkań.
Chińskie groźby
Władze Chin we wtorek ostrzegły prezydenta USA, że spotkaniem z przywódcą duchowym Tybetańczyków podważy zaufanie między Chinami i USA, nadwerężone już przez sprzedaż amerykańskiej broni Tajwanowi. Dalajlamę Pekin określa jako "niebezpiecznego separatystę".
Spotkanie takie "całkowicie odbiegałoby od międzynarodowych norm" i stanowiłoby "cios w polityczne podstawy relacji chińsko-amerykańskich" - powiedział Zhu Weiqun, wysokiej rangi urzędnik Komunistycznej Partii Chin odpowiedzialny za kwestie etniczne i religijne.
Życie uchodźcy, życie noblisty
Dalajlama XIV od 1959 roku mieszka na uchodźstwie w Dharamśali w północnych Indiach. W 1989 roku za swoje wieloletnie starania został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.
Źródło: PAP