Prezydent USA Barack Obama zapowiedział we wtorek zaostrzenie sankcji wobec irańskiej energetyki, petrochemii i sektora finansowego. Waszyngton chce zwiększyć presję na władze w Teheranie, by zmusić je do rezygnacji z prac nad bronią atomową. - Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jeśli rząd Iranu będzie kontynuował swoje prowokacje, to Stany Zjednoczone i nasi partnerzy będą wyciągać coraz poważniejsze konsekwencje - powiedział Obama.
W przemówieniu w Waszyngtonie Obama zapewnił, że jego kraj nadal poszukuje dyplomatycznego rozwiązania impasu w stosunkach z Iranem. Ostrzegł jednak, że w razie konieczności pociągnie irański rząd do odpowiedzialności za podejmowane działania. Zgoda z góry Kongres wyraził wcześniej zgodę na dalsze sankcje wobec Iranu. Obie izby parlamentu zgodziły się na rozszerzenie i zaktualizowanie działań między innymi wobec sektora energetycznego - powiedziała przewodnicząca komisji spraw zagranicznych, Ileana Ros-Lehtinen. Nowa ustawa uszczelniła ponadto braki w przepisach, które pozwalały firmom logistycznym, finansowym i ubezpieczeniowym na robienie z Iranem interesów. Ustawa jest dobitnym sygnałem, że USA wykorzystają sankcje, by przeszkodzić irańskiemu reżimowi w budowie bomby atomowej - powiedziała Ros-Lehtinen w opublikowanym w Waszyngtonie oświadczeniu, o którym poinformowała agencja dpa.
Brak determinacji
Reuters przypomina, że prawdopodobny kandydat Republikanów na prezydenta USA, Mitt Romney, zarzucał Obamie, że działa z niewystarczającą determinacją, by powstrzymać Iran przed budową bomby nuklearnej. Zachód podejrzewa, że Iran pracuje nad bronią nuklearną. Teheran twierdzi, że jego program nuklearny ma charakter czysto cywilny. W ramach zaostrzania sankcji UE wprowadziła od 1 lipca całkowity zakaz importu ropy naftowej z Iranu.
Autor: mn//kdj / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: EPA