"Nie, o takich rzeczach nie mówi się przy papieżu" - stwierdził przedstawiciel Watykanu, zajmujący się treściami przemówień gości Benedykta XVI. Czego zatem nie wypada mówić przy głowie Kościoła Katolickiego? Na pewno o seksskandalu z udziałem prominentnego polityka.
O całej sprawie napisał we wtorek dziennik "La Repubblica". Gazeta pisze, że udało się uniknąć sporego zgrzytu.
O seksskandalu sza
Na czwartek zaplanowane jest spotkanie papieża z przedstawicielami władz miasta i prowincji Rzym oraz regionu Lacjum. Na czele władz tego regionu stoi obecnie Esterino Montino. To on właśnie zamierzał w swym przemówieniu nawiązać do skandalu, który zmusił jego poprzednika do dymisji.
Pierro Marrazzo był stałym klientem transseksualnych prostytutek, brał udział w seksualno-narkotykowych orgiach. Ale to nie wszystko. Marrazzo płacił szantażującym go karabinierom, by światła dziennego nie zobaczyło jedno z nagrań wykonanych na takim spotkaniu.
Chciał powiedzieć, że mu przykro
Montino, zgodnie ze zwyczajem, złożył wcześniej w Watykanie tekst przygotowanego przemówienia. Jak twierdzi "La Repubblica", chciał on powiedzieć, że jest mu przykro z powodu afery, do jakiej doszło i w ten sposób wyjaśnić, dlaczego to on jako wiceprzewodniczący stoi obecnie na czele władz. Nie będzie mu jednak to dane. Z tekstu zniknęło wszystko, co dotyczyło bulwersującej sprawy.
Nie było innego wyjścia, Montino musiał przedstawić nowe przemówienie.
Źródło: PAP