Niemiecki "latający ołówek" powstanie z dna morza. Wypchają go żelem


Rozpoczęła się akcja wydobycia wraku niemieckiego bombowca Dornier Do-17, który ponad 70 lat temu rozbił się w kanale La Manche. Samolot od blisko 73 lat spoczywa na głębokości prawie 16 metrów.

Wrak Dorniera na dnie ławicy Goodwin Sands na wschodzie Anglii odkryli w 2008 roku płetwonurkowie.

Badania londyńskiego Muzeum Królewskich Sił Powietrznych wykazały, że samolot został zestrzelony 26 sierpnia 1940 podczas serii ataków lotniczych Niemców na Londyn, znanych jako bitwa o Anglię.

Nie wiadomo jednak, czy maszynę zestrzelili brytyjscy piloci czy dostała się przypadkowo w ogień niemieckich jednostek.

Lekkie bombowce Dornier Do-17 otrzymały przydomek "latające ołówki" z powodu ich wąskiego kadłuba.

Żel i tkanina

Kierownik akcji podnoszenia wraku Peter Dye przyznał, że mimo upływu lat, samolot jest w zadziwiająco dobrym stanie.

Jak dodał, najpierw wrak samolotu zostanie wypełniony specjalnym żelem. Następnie, także pod wodą, będzie "opakowywany" specjalną tkaniną, która ma go ochronić przed powietrzem.

Pod koniec miesiąca maszyna zostanie wyciągnięta na powierzchnię i przeniesiona na ląd przy użyciu specjalnie skonstruowanych pływających dźwigów. Potem zostanie oczyszczona, by trafić do Muzeum Królewskich Sił Powietrznych. Będzie tam pierwszym tego typu eksponatem.

Koszt wydobycia Dorniera Do-17 oszacowano na 600 000 funtów. Część kwoty wyłożyła europejska firma obronna EADS i brytyjski Fundusz Dziedzictwa Narodowego.

Autor: rf/ja / Źródło: Reuters