- Jeśli Brytyjczycy zagłosują w czerwcowym referendum za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej, doprowadzi to do wytworzenia się "negatywnej dynamiki" wśród państw członkowskich - ocenił we wtorek szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
- Chciałbym, by Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej. Uważam, że przemawiają za tym dobre argumenty - powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych dziennikarzom w Berlinie. - Jestem pewien jednego - że jeśli Wielka Brytania zdecyduje się wyjść (z UE - red.), wytworzy to negatywną dynamikę w pozostałej części Unii - dodał Steinmeier. Jednocześnie zastrzegł, że decyzja należy do brytyjskich wyborców.
Dojdzie do Brexitu?
Za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej agituje konserwatywny premier David Cameron, a także liczni przedstawiciele biznesu. Szef Światowej Organizacji Handlu (WTO) Roberto Azevedo w niedawnym wywiadzie dla dziennika "Financial Times" ostrzegł, że Brexit kosztowałby brytyjskich konsumentów i firmy nawet 14,5 mld euro, a kraj zmusiłby do bezprecedensowych, żmudnych negocjacji w sprawie reakcesji do WTO. Prawie 50 proc. uczestników przeprowadzonego na początku maja sondażu Ipsos/MORI w ośmiu dużych państwach UE (Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Hiszpania, Szwecja i Węgry) oceniło, że brytyjskie referendum grozi wywołaniem podobnego efektu w innych krajach UE. W Niemczech, Włoszech, Szwecji i na Węgrzech ponad połowa wyborców była zdania, że ewentualny Brexit skłoniłby inne kraje do pójścia za przykładem Londynu. Brytyjskie referendum w sprawie członkostwa kraju w UE odbędzie się 23 czerwca.
Autor: kło/kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock