Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała we wtorek wszystkie strony zaangażowane w kryzys polityczny w Egipcie do "intensywnego dialogu". Z kolei szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle podkreślił we wtorek w Kairze, że ma zaufanie do nowego prezydenta Egiptu Mohameda Mursiego, i zaapelował do Egipcjan o kontynuowanie demokratycznych reform w kraju.
Mursi jest politykiem, który "stawia na praworządność, pluralizm i religijną tolerancję" - powiedział Westerwelle po spotkaniu z szefem egipskiego państwa.
Jak podkreślił, Mursi zapewnił go, że będzie dotrzymywał międzynarodowych traktatów. - Dotyczy to także kwestii na Bliskim Wschodzie - dodał Westerwelle, który jako pierwszy zachodni dyplomata tej rangi spotkał się z Mursim. Agencja dpa przypomina przy tej okazji o obawach Izraela, że Egipt może zakwestionować zawarty ponad 30 lat temu traktat pokojowy między oboma krajami. Partner egipskiego narodu Westerwelle zapewnił Egipcjan o poparciu Niemiec dla demokratycznych reform. - Niemcy są partnerem egipskiego narodu w jego dążeniu do demokracji - powiedział niemiecki polityk. W imieniu kanclerz Angeli Merkel zaprosił Mursiego do złożenia wizyty w Niemczech. Agencja dpa zwraca uwagę, że wizyta niemieckiego ministra przypadła na czas pierwszej próby sił między zaprzysiężonym przed tygodniem Mursim a sądem konstytucyjnym i wojskiem. Mursi zarządził w niedzielę ponowne zwołanie zdominowanego przez islamistów Zgromadzenia Ludowego, izby niższej egipskiego parlamentu, mimo wcześniejszej decyzji najwyższego sądu konstytucyjnego o jego rozwiązaniu. Westerwelle wyraził przekonanie, że konflikt między głównymi siłami politycznymi w Egipcie uda się rozwiązać. Rozwiązanie parlamentu ostateczne W poniedziałek sąd konstytucyjny poinformował, że jego czerwcowa decyzja o rozwiązaniu izby niższej parlamentu jest ostateczna i wiążąca. Była to reakcja na niedzielny dekret wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego Mursiego o przywróceniu zdominowanej przez islamistów izby. W połowie czerwca sędziowie uznali za nieważne mandaty jednej trzeciej składu Zgromadzenia Ludowego, który został wyłoniony w wyniku zakończonych w styczniu wyborów. Sąd zarekomendował rozwiązanie izby niższej i rozpisanie nowych wyborów. Zatwierdzili to wojskowi z Najwyższej Rady Wojskowej, którzy przez 16 miesięcy po ustąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka sprawowali władzę w kraju. Dzięki rozwiązaniu parlamentu w rękach wojskowych, którzy 30 czerwca formalnie przekazali władzę Mursiemu, ponownie znalazły się kompetencje ustawodawcze. USA wzywają do "intensywnego dialogu" Z kolei amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton wezwała we wtorek wszystkie strony zaangażowane w kryzys polityczny w Egipcie do "intensywnego dialogu". Tego dnia parlament Egiptu zebrał się mimo czerwcowej decyzji sądu najwyższego o rozwiązaniu izby niższej. Clinton, która przebywa z wizytą w Hanoi, wezwała islamistycznego prezydenta Egiptu Mohameda Mursiego i wojskowych, rządzących krajem od upadku poprzedniego reżimu w lutym 2011 roku, by porozumieli się dla dobra Egipcjan. Szefowa amerykańskiej dyplomacji nie opowiedziała się po żadnej ze stron. Oceniła, że o sukcesie świadczą pierwsze "od bardzo dawna" i oparte na współzawodnictwie wybory prezydenta w Egipcie. Zastrzegła, że przed Egipcjanami jeszcze wiele pracy. "W demokracji nie chodzi tylko o wybory" - W demokracji nie chodzi jedynie o wybory. Chodzi o stworzenie żywego, dialogu politycznego włączającego (wszystkich uczestników), a także o słuchanie społeczeństwa obywatelskiego, utrzymywanie dobrych relacji między cywilami i armią - mówiła.
Wezwała następnie do dialogu i wspólnych wysiłków na rzecz uregulowania problemów, "które są zrozumiałe, ale muszą zostać rozwiązane, aby zapobiec dalszym trudnościom mogącym storpedować trwającą transformację". Przebywająca z wizytą w Wietnamie Hillary Clinton ma spotkać się z Mohamedem Mursim w weekend.
Autor: jak / Źródło: PAP