Skazany na ponad dwa lata kolonii karnej białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka wznowił głodówkę po prawie miesiącu przerwy. Poprzednio niemal zmarł z głodu. - Robi tak w proteście przeciwko wymierzonemu mu wyrokowi, który uważa za niezgodny z prawem - powiedziała w sobotę jego żona Alena Radiu Swaboda.
- Do tego żądania dodał jeszcze postulat zwolnienia wszystkich więźniów politycznych i zagwarantowania wolności używania symboliki narodowej - powiedziała Alena Kawalenka.
Walka o flagę
Kawalenka, który jest witebskim działaczem opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), został skazany na pozbawienie wolności w kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary ograniczenia wolności z 2010 roku, wymierzonej mu za powieszenie na noworocznej choince w Witebsku historycznej biało-czerwono-białej flagi Białorusi.
Żona opozycjonisty powiedziała, że mąż został 8 maja przeniesiony ze szpitala psychiatrycznego w Mińsku, gdzie poddano go badaniom, do aresztu w Witebsku i chociaż jest w bardzo złym stanie fizycznym, nie jest mu zapewniana odpowiednia opieka medyczna.
Kawalenka głodował od zatrzymania 19 grudnia 2011 roku z dwiema przerwami: dwutygodniową i - teraz - prawie miesięczną.
Biało-czerwono-białej flagi używano w latach 1918-19 w Białoruskiej Republice Ludowej i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku. 14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białej flagi używają obecnie białoruskie środowiska opozycyjne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Biełsat