Wybierali się do Soczi, ale nie dane im było dolecieć tam bez problemów. 170 pasażerów utknęło we Frankfurcie nad Menem, gdy samolot Aerofłotu nie zdążył wystartować.
Wszystko wyglądało normalnie - pasażerowie pojawili się na pokładzie, zapięli pasy, wysłuchali komunikatów bezpieczeństwa i przygotowywali się do startu. Wtedy usłyszeli jednak, że muszą wrócić do hali odlotów, bo lotnisko jest już zamknięte i żaden start już nie może się odbyć.
Airbus A-321 rosyjskiego Aerofłotu miał wystartować o godz. 22.35 - 25 minut przed zamknięciem lotniska, które nie działa w nocy ze względu na hałas - ale nie zdążył.
Wśród pasażerów niedoszłego lotu znaleźli się m.in. hiszpańscy łyżwiarze figurowi Sara Hurtafo i Adrian Diaz, których opóźnienia jednak zbytnio nie wzburzyły - startują dopiero 16 lutego. Gordon Maclean z amerykańskiej drużyny curlingu nie był jednak tak wyrozumiały: - Po co pozwalają ruszać samolotowi, skoro lotnisko jest zamknięte?
Ostatecznie maszyna wystartowała wcześnie rano w środę.
Autor: mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Dmitry Zherdin/CC BY-SA