W Mississippi podczas skoku w tandemie nie otworzył się spadochron. Instruktor z wieloletnim stażem zginął na miejscu, jego uczeń jest w krytycznym stanie.
Do wypadku doszło w sobotę w stanie Mississippi. Ciało 56-letniego instruktora znaleziono w bagiennej okolicy około 1,5 km od lądowiska. Jego 26-letni uczeń doznał poważnych urazów, w tym licznych złamań. Nie wiadomo na razie, co poszło nie tak. Wszystko wskazuje na to, że parze nie otworzył się spadochron, próbowała więc wylądować przy pomocy awaryjnego.
Skakał od lat
Federalna Administracja Lotnictwa prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Sprawdzi, czy sprzęt był sprawny i czy skok odbywał się zgodnie z przepisami. 56-letni James Horak skakał ze spadochronem od lat. W przeszłości służył w Siłach Specjalnych. - Był profesjonalistą, bardzo doświadczonym skoczkiem - mówią o nim jego przyjaciele. Miał żonę i trójkę dzieci.
Autor: /jk / Źródło: CNN