Mieszkańcy bombajskich slumsów w Indiach wyszli na ulice. Hindusi czują się obrażeni i upokorzeni użytym słowem w tytule filmu "Slumdog. Milioner z ulicy", które dosłownie oznacza "pies ze slumsów". Duża część protestujących to kilkuletnie dzieci.
Podczas, gdy obraz święci kolejne triumfy (m.in. 4 Złote Globy i 10 nominacji do Oscara), przez Indie przetacza się fala protestów przeciwko brytyjsko-indyjskiej produkcji. Setki mieszkańców slumsów uważają, że słowo "slumdog" użyte w tytule, jawnie ich obraża i łamie praw człowieka. - Będziemy protestować, dopóki tytuł nie zostanie zmieniony – zapowiadają protestujący.
"Nie jestem psem ze slumsów, jestem przyszłością Indii" - transparenty z takimi hasłami pojawiły się w rękach kilkuset osób przed kinami w stolicy stanu Bihar (północno-wschodnie Indie), Patnie. Oburzeni demonstranci niszczyli plakaty reklamujące film.
To naruszenie godności
Manifestacja została zorganizowana przez społecznego działacza, obrońcę mieszkańców slumsów, Tateshwara Vishwakarma. Złożył on do sądu pozew przeciwko czterem Hindusom, którzy brali udział w produkcji filmu - m.in. przeciw Anilowi Kapoorowi, aktorowi grającemu główną rolę oraz dyrektorowi muzycznemu. - Odnosząc się do ludzi żyjących w slumsach jako do psów, jest naruszeniem praw godności – powiedział Vishwakarma. – Będziemy palić wizerunki Dannego Boyla (reżysera filmu - red.) w 56 dzielnicach - dodał.
Aktor się nie zgadza
Anil Kapoor, który sam dorastał w bombajskich slumsach zaprzeczył, jakoby słowo "slumdog" było obraźliwe. Według niego, wychowujące się w slumsach dzieci są w Indiach nazywane o wiele gorzej.
"Slumdog. Milioner z ulicy" to oparta na faktach historia 18-latka, który bierze udział w hinduskiej wersji "Milionerów". Od finałowej wygranej dzieli go ostatnie pytanie, jednak zanim zdąży na nie odpowiedzieć następnego dnia, aresztuje go policja. Funkcjonariusze stawiają przed nim zarzut oszustwa i chcą się dowiedzieć jak chłopak wychowujący się przez całe życie w dzielnicy biedy może wiedzieć tak dużo.
Źródło: timesonline.com
Źródło zdjęcia głównego: Reuters