"Nie możemy pozwolić na masakrę narodu z powietrza"

Aktualizacja:
 
Rząd USA oświadczył, że "rozważa" wprowadzenie zakazu, ale "woli tego uniknąć"PAP/EPA

Trzej prominentni senatorowie USA wezwali do wprowadzenia strefy zakazu lotów wojskowych w Libii, co utrudniłoby siłom reżimowych atakowanie powstańców z powietrza. - Nie możemy pozwolić Kaddafiemu na masakrowanie z powietrza swojego narodu - argumentuje republikanin John McCain. Wtóruje mu demokrata John Kerry. Rząd USA taki krok "rozważa", ale sugeruje też, że "woli go uniknąć".

W wywiadzie w programie telewizji CBS "Face The Nation" w niedzielę były demokratyczny kandydat na prezydenta, senator John Kerry, polemizował z administracją prezydenta Baracka Obamy, która sugeruje, że wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Libią jest zbyt ryzykowne. Minister obrony Robert Gates powiedział kilka dni temu, że wymagałoby to zbombardowania najpierw libijskiej obrony przeciwlotniczej, co oznacza poważną operację wojskową.

John Kerry wyraził jednak opinię, że wystarczyłoby zniszczenie pasów startowych na kilku lotniskach. Zwrócił też uwagę, że libijskie siły powietrzne są niewielkie.

Administracja: To nie gra komputerowa

Wprowadzenie strefy zakazu lotów poparł też były republikański kandydat do Białego Domu, senator John McCain, i przywódca republikańskiej mniejszości w Senacie, Mitch NcConnell. - Nie możemy pozwolić Muammarowi Kaddafiemu na masakrowanie z powietrza swojego narodu - powiedział McCain w programie telewisji ABC "This Week".

Stanowiska administracji bronił tym razem szef kancelarii prezydenta Obamy, William Daley. - Wiele osób rzuca propozycje strefy zakazu lotów tak, jakby chodziło o jakąś grę komputerową, a przecież szef Pentagonu wie, co mówi - powiedział Daley w rozmowie z telewizją NBC.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA