Nie miała 80 proc. twarzy. Dziś przemówiła


- Nazywam się Connie. Choć wiem, że wszyscy chcą się skupić na mnie myślę, że bardziej istotne jest skupienie się na dawcy tego świątecznego prezentu - oświadczyła Connie Culp, która w grudniu dostała nową twarz. Pochodząca z Polski prof. Maria Siemionow wraz z zespołem chirurgów dokonała w grudniu ub. r. w klinice w Cleveland pierwszego na świecie tak rozległego przeszczepu twarzy u dorosłego pacjenta.

We wtorek po raz pierwszy ujawniono wizerunek oraz personalia kobiety, która 10 grudnia 2008 roku przeszła rozległy przeszczep twarzy. Do tej operacji stojąca na czele chirurgów prof. Maria Siemionow przygotowywała się 20 lat. Ten trud się opłacił. Pacjentka na specjalnej konferencji prasowej publicznie podziękowała lekarzom. Nazwała ich nawet rodziną.

Podczas operacji, przeszczepem zastąpiono blisko 80 proc. powierzchni twarzy pacjentki. Oryginalne pozostały tylko górne powieki, czoło, dolna warga i broda. Operacja trwała 22 godziny. - Jestem bardzo dumna - relacjonowała prof. Siemionow podczas konferencji prasowej.

Nadzieja dla innych chorych

"New York Times" zapowiadał przygotowywaną przez jej zespół transplantację twarzy jako "najbardziej szokującą operację medyczną ostatnich dekad".

Obrażenia pacjentki były bardzo poważne - nie miała nosa ani podniebienia, nie mogła samodzielnie jeść ani oddychać bez specjalnego otworu w tchawicy. Dziś kobieta jest w stanie oddychać przez nos, a także odzyskała smak i węch. Doktor Frank Papyay, szef chirurgii plastycznej w klinice w Cleveland zapowiedział, że kobieta będzie poddana jeszcze kilku kosmetycznym "procedurom" w celu usunięcia nadmiaru skóry z jej twarzy, jednak - jak stwierdził - juz teraz jest bardzo zadowolony z wyniku operacji.

Sukces przedsięwzięcia sprawił, że zespół chirurgów ma nadzieję, iż przypadek Connie Culp doda otuchy innym osobom cierpiącym w ciszy z powodu deformacji twarzy.

Źródło: Reuters