Nie ma miejsca dla Huntsmana?


Wiele wskazuje na to, że kolejny kandydat ze stawki walczącej o republikańską nominację w wyścigu do Białego Domu może sobie odpuścić. Według amerykańskich mediów Jon Huntsman ma już dość.

Mimo niespodziewanego trzeciego miejsca w prawyborach w New Hampshire, Huntsman nigdy nie był brany pod uwagę jako faworyt republikańskiego wyścigu. Jako zbyt związany z administracją Baracka Obamy - to prezydent-demokrata mianował go ambasadorem USA w Chinach - dla przesuwających się na prawo republikańskich wyborców nie był wiarygodny. Umiarkowane jak na konkurentów poglądy w kampanii w 2012 roku też nie pomogły.

Huntsman "jest dumny z wyścigu" oznajmił jeden z członków jego ekipy wyborczej, cytowany przez agencję Reutera. Mimo to, podało to samo źródło, były gubernator Utah (Huntsman jest mormonem) zamierza ogłosić w poniedziałek rezygnację z dalszych wysiłków. Zrobi to na kilka dni przed prawyborami w Karolinie Południowej, które dla republikanów mają znaczenie symboliczne - od 1980 roku każdy kandydat Grand Old Party do Białego Domu musiał mieć swoim dorobku zwycięstwo prawyborcze w tym stanie.

Faworytem nie był

Huntsmanowi raczej to nie groziło. Według najnowszych sondaży mógł liczyć w tym południowym stanie zaledwie na 4 proc. głosów. W sondażach wyprzedzał go nawet telewizyjny komik nieskrywający swoich demokratycznych sympatii, Stephen Colbert, który już zasłynął z poparcia dla Baracka Obamy. Huntsmanowi zaś, jak dodał członek jego sztabu, zależy przede wszystkim na porażce Obamy. Dlatego też, spekulują media, swoje poparcie przekaże na rzecz faworyta wyścigu, również mormona, Mitta Romneya. Cztery lata temu Romney nie doczekał się poparcia Huntsmana, który wybrał Johna McCaina.

Po Cainie, Bachmann

Rezygnacja Huntsmana będzie kolejną w tym miesiącu w szeregach republikańskich. Po sromotnej klęsce w prawyborach w Iowa na początku roku z wyścigu ustąpiła Michelle Bachmann, jeszcze kilkanaście miesięcy temu poważna nadzieja republikańskiej prawicy. Wcześniej, jeszcze w grudniu 2011 roku, w atmosferze oskarżeń o molestowanie seksualne i pozamałżeńskie romanse, swoją kampanię zawiesił - de facto zakończył - zaczynający z pozycji outsidera, a kończący jako jeden z faworytów, Herman Cain.

Źródło: Reuters, tvn24.pl