- Uważam, że dzięki przygotowaniu człowiek poradzi sobie z każdą sytuacją - powiedział kilkanaście miesięcy temu kapitan Costa Concordii, która pod jego dowództwem i najprawdopodobniej z powodu jego błędu, rozbiła się o skały na Morzu Tyrreńskim. Francesco Schettino oświadczył ponadto, iż "nie chciałbym być w skórze kapitana Titanica".
Kapitan udzielił wywiadu czeskiej prasie ponad rok temu. - Nie chciałbym się nigdy znaleźć w roli kapitana Titanica, który płynął przez ocean między górami lodowymi. Uważam, że dzięki przygotowaniu człowiek poradzi sobie z każdą sytuacją i zapobiegnie wszelkim problemom. Bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas najważniejsze - oświadczył wtedy Francesco Schettino.
Uważam, że dzięki przygotowaniu człowiek poradzi sobie z każdą sytuacją i zapobiegnie wszelkim problemom. Bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas najważniejsze. Kapitan Costa Concordii
Czynnik ludzki
Dowodzona przez Schettino Costa Concordia z około 4200 osobami na pokładzie rozbiła się w piątek na Morzu Tyrreńskim u wybrzeży Toskanii. W wypadku wycieczkowca, który częściowo zatonął po uderzeniu w podwodne skały, zginęło sześć osób, kilkadziesiąt odniosło rany, a kilkanaście wciąż uważa się za zaginione.
Kapitana Schettino aresztowano. Wśród stawianych mu zarzutów jest - oprócz nieumyślnego spowodowania śmierci - porzucenie statku w chwili, gdy było na nim jeszcze wielu ludzi. Agencja ANSA podała także, że Schettino został kilkakrotnie poproszony przez Straż Przybrzeżną o powrót na pokład, gdy trwała tam jeszcze ewakuacja.
Pierwotną przyczyną wypadku miała być zmiana kursu zaordynowana przez kapitana, która zaskutkowała nadmiernym zbliżeniem się do brzegu wyspy Giglio i niebezpiecznych skał. Armator Costa Concordii przyznał, że wypadek był spowodowany przez czynnik ludzki.
Byłeś na pokładzie Costa Concordii podczas katastrofy? Skontaktuj się z redakcją Kontaktu 24:
Telefon: 22 324 24 24, sms: 516 4444 16, mail: kontakt24@tvn.pl
Źródło: PAP