Nie chce być traktowana jak "ktoś, kto przeżył zamach". Walczy, by znów zatańczyć


- Nie chcę być traktowana jako "ktoś, kto przeżył zamach" - mówi Adrianne Haslet-Davis. Pół roku temu, w zamachu bombowym w Bostonie, dziewczyna straciła lewą nogę. Teraz intensywnie ćwiczy, by wrócić do swojej pasji - tańca.

Adrianne Haslet-Davis przed zamachem z 15 kwietnia tego roku była instruktorką tańca. Tuż po tragedii mówiła, że chce jak najszybciej zacząć znów normalnie funkcjonować.

"Pierwsze" kroki

W sześć tygodni po zamachu dziewczyna otrzymała protezę. Gdy ją założyła, rozpłakała się. - Ona po prostu znów stoi - tłumaczyła łzy Adrianne jej matka. - To tak, jakbym znów patrzyła, jak moje dziecko robi pierwszy krok. To chwila pełna emocji. Ale też bardzo radosny moment. Ona jest gwiazdą. Jest zadziwiająca - mówi kobieta. - To wspaniałe uczucie móc po prostu stać. Tak długo nie stałam. Prawie zapomniałam, jak to jest. Przypomina mi się taniec. A ja tak bardzo znów chcę tańczyć - mówiła wtedy Adrianne.

"Nie cierpię. Rozkwitam"

Od tamtych chwil minęło już prawie pół roku. - Podjęłam kiedyś bardzo poważną decyzję: nie chcę być traktowana jak "ktoś, kto przeżył zamach". Nie skupiam się na ludziach, którzy to zrobili, bo w ten sposób nie daję im prawa własności. Nie należę do nich. Ja nie cierpię z ich powodu. Ja rozkwitam - zapewnia tancerka.

Autor: ktom / Źródło: CNN