Zjednoczenie Niemiec osiągnęliśmy dzięki odwadze, pokojowi i zgodzie naszych sąsiadów. - powiedział Helmut Kohl podczas wspólnej debaty z Georgem Bushem seniorem i Michaiłem Gorbaczowem. - Mur berliński nie był w stanie zaprzeczyć naszemu marzeniu o zjednoczonych i dumnych Niemczech. Jego upadek był przejawem ludzkiej nadziei i przekreśleniem Wersalu i Jałty - wtórował mu były prezydent Stanów Zjednoczonych.
Kohl, Bush senior i Gorbaczow, wspólnie obalali mur, a po 20 latach spotkali się w Berlinie, by wspólnie wziąć udział w debacie na temat tych ważnych dla Niemiec i całej Europy wydarzeń. Byli przywódcy wzajemnie podkreślali swoje zasługi w procesie zjednoczenia Niemiec. - Gorbaczow i Bush byli dla nas najważniejszymi partnerami. Z nikim nie miałem takich relacji, jak z tymi oboma politykami - powiedział były kanclerz Republiki Federalnej Niemiec.
I podkreślił: - To zjednoczenie osiągnęliśmy wspólnie - dzięki pokojowi i odwadze, a także zgodzie naszych sąsiadów. To nie było takie oczywiste (pokojowy upadek muru berlińskiego - red.), to szansa, którą podarowała nam historia i za którą powinniśmy być wdzięczni. My Niemcy, nie mamy zbyt wiele powodów do dumy, jeśli chodzi o naszą najnowszą historię, ale jestem dumny z tego co przeżyłem pod koniec lat 80. Nie ma takiej rzeczy, z której nie mógłbym być bardziej dumny niż ze zjednoczenia Niemiec. Cieszę się i jestem wdzięczny, że do tego doszło. To było konieczne.
"Upadek muru - niemiecko-rosyjskie pojednanie"
Były prezydent ZSRR podkreślał, że upadek muru berlińskiego, a w konsekwencji zjednoczenie Niemiec zasypało ostatnie podziały. - Mamy pojednanie pomiędzy Niemcami i Rosjanami i to jest coś z czego powinniśmy się cieszyć. Wszyscy byliśmy w to zaangażowani, a głównym bohaterem są narody: rosyjski i niemiecki - powiedział Gorbaczow.
Były prezydent ZSRR - podobnie jak były kanclerz Republiki Federalnej Niemiec - zwracał uwagę, że pokojowy proces zjednoczenia Niemiec nie był taki oczywisty.
- Mieliśmy zimną wojnę, to były trudne czasy. Być może sprawy mogły potoczyć się inaczej, wszyscy politycy łącznie z prezydentem Mitterrandem (były prezydent Francji – red.) mówili o dwóch krajach niemieckich, że Niemcom nie należy pozwolić się zjednoczyć. I były poważne negocjacje dotyczące tej kwestii: takie osoby jak Mitterrand, Thatcher, czy ja ostro broniły swoich stanowisk. Ale spotkaliśmy się z Helmutem, i traktat został podpisany (o zjednoczeniu Niemiec - red.). - powiedział Gorbaczow.
Przypominając przy tej okazji, że jego stosunki z Kohlem nie były na początku najlepsze. - Przykro mi bardzo Helmucie, że nasze relacje może nie były na początku bardzo dobre, ale wraz z kolejnymi spotkaniami stały się coraz bardziej przyjazne. W czerwcu (1990 r. - red.), pytany, kiedy Niemcy zostaną zjednoczone, odpowiadałem, że to kwestia XXI w., a trzy miesiące później droga do zjednoczenie została otwarta, i stało się to z wielkim udziałem mojego przyjaciela Helmuta. To jest człowiek, na który zawsze można było polegać, podobnie jak na naszych przyjaciołach amerykańskich - powiedział były prezydent ZSRR.
I dodał: - Przeszliśmy razem bardzo wiele, nasze narody wciągnęły wnioski, choć nie wszystkie szanse zostały wykorzystane. Pytano mnie, czy w niektórych miejscach Europy nie zamieniliśmy Związku Radzieckiego na Amerykę, a my po prostu chcemy współpracować i cieszymy się z wolności. Projekt Europa nie może odnieść pełnego sukcesu bez wsparcia ze strony Rosji i Ameryki, nie może być oparty na antyrosyjskich czy antyamerykańskich przesłankach.
"Kohl - człowiek opoka"
O dokonaniach Kohla mówił też Bush senior. - Jestem przekonany, że historia uczci i doceni jego wysiłki. Zawsze sprostał stawianym mu wymaganiom. To jeden z największych mężów stanu XX w. – autentyczna epoka - ocenił były prezydent USA. I podkreślił: - Cieszę się, że wspólnie dążymy do lepszej przyszłości, przed nami wiele problemów, ale trzeba pamiętać, że już kiedyś stawiliśmy im czoła.
Zdaniem Busha seniora, wydarzenia z 1989 r. są autentycznym przejawem ludzkiej nadziei. - To, zostało uruchomione 1989 r. nie w Bonn, Moskwie czy Waszyngtonie, tylko w sercach tych ludzi, którzy byli pozbawieni swoich naturalnych praw. Byli uwięzieni w systemie gospodarczym, który upadał, a jednocześnie nie byli w stanie ugasić żaru dążenia do wolności. Mur nigdy nie był w stanie zaprzeczyć naszemu marzeniu o zjednoczonych i dumnych Niemczech, o Niemczech, jako kraju, który należy do liderów tego świata - powiedział były prezydent Stanów Zjednoczonych.
I podkreślił: - Upadek muru i zjednoczenie Niemiec, było nie tylko było końcem zimnej wojny i II wojny światowej, ale też ostatecznym końcem I wojny światowej. Wreszcie udało się zamknąć to wszystko, co było konsekwencją zarówno Wersalu, jak i Jałty.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24