Przez media za oceanem została okrzyknięta drugą Anną Chapman. Kristina Sweczinskaja w USA jednak nie szpiegowała, ale zajmowała się pospolitym okradaniem kont bankowych. Rosjanka była członkiem grupy przestępczej, która wyłudziła z amerykańskich kont 3 mln dolarów.
Sweczinskaja została okrzyknięta najbardziej seksowną hakerką na świecie. Media porównywały ją ze względu na urodę obu pań do bohaterki skandalu szpiegowskiego na linii Waszyngton-Moskwa z przełomu czerwca i lipca tego roku.
Jednak Sweczinskaja nie szpiegowała, nie była też - wbrew jej przydomkowi - hakerką. 21-latka była członkiem grupy studentów, którzy byli członkami kilkudziesięcioosobowej grupy przestępczej okradającej konta bankowe. Do tej pory FBI zatrzymała 21 osób, 16 wciąż jest poszukiwana - spośród całej grupy 25 osób pochodzi z Rosji, większość jeszcze studiuje.
Zeus na usługach
Hakerzy rozsyłali przez internet wirusa "Zeus", który wykradał dane dotyczące ich konta internetowego. Ich ofiarami byli głównie mali przedsiębiorcy i przedstawiciele lokalnych władz. ICh ofiarą padł też szpital, z którego konta zniknęło 130 tys. dolarów. W sumie grupa ukradła 3 mln dolarów.
Rola Sweczinskajej była prosta - z podrobionym paszportem otwierała konta w banku, na które trafiały skradzione pieniądze. Za popełnione przestępstwa grozi jej maksymalna kara 30 lat więzienia i 1 mln dolarów grzywny oraz zwrot ukradzionych pieniędzy.
Źródło: Moscow News, tvn24.pl