Na Ukrainie brakuje masek

Aktualizacja:

- Nie panikować, lecz zaufać lekarzom - polecił Ukraińcom prezydent Wiktor Juszczenko. Tuż po nim odezwała się premier Julia Tymoszenko, zbulwersowana, że w rezerwach strategicznych nie ma masek ochronnych dla ludzi, za to nie brakuje masek gazowych dla koni. Znów grypa na Ukrainie jest orężem w walce przed zaplanowanymi na styczeń wyborami prezydenckimi?

Do tej pory epidemia zachorowań na Ukrainie zabiła 155 osób, a chorych jest prawie milion. Odnotowano także 65 zachorowań na grypę A/H1N1 i 14 spowodowanych nią zgonów.

W poniedziałek Tymoszenko wizytowała obwód wołyński - jeden z najbardziej dotkniętych przez epidemię regionów kraju. Na naradzie z władzami obwodu poznała listę rezerw strategicznych, gromadzonych na wypadek klęsk lub wojny. I znalazła w niej pozycję "maski gazowe dla koni". - Co za konie? Co za maski gazowe dla nich? - pytała zaskoczona.

Tymoszenko uznała, że lista powinna być niezwłocznie zmodyfikowana.

Prezydent oazą spokoju

Choć jeszcze trzy dni wcześniej wysocy przedstawiciele Juszczenki głośno rozważali w mediach możliwość ogłoszenia w związku z epidemią grypy stanu wyjątkowego, liczba zachorowań rośnie. Sam prezydent zachowuje spokój. Uspokaja też rodaków.

Po wizycie w kijowskich szpitalach Wiktor Juszczenko uznał, że przebieg epidemii na Ukrainie nie różni się od sytuacji w innych państwach, jednak "tylko na Ukrainie jest dziesięciokrotnie więcej paniki i stukrotnie więcej zamieszania". Zaleca więc rodakom "nie panikować i ufać lekarzom".

Stan wyjątkowy?

O scenariuszu wprowadzenia stanu wyjątkowego mówił w piątek jeden z zastępców kancelarii Juszczenki, Ihor Popow. Wypowiadała się na ten temat również sekretarz prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Raisa Bohatyriowa.

- Taka liczba zmarłych mówi sama za siebie. Niewykluczone, że stan wyjątkowy pozwoliłby uratować więcej ludzi. Podstawy konstytucyjne istnieją - powiedziała, występując w stacji telewizyjnej 5. Kanał.

Sam Juszczenko powiedział w niedzielę, że stanu wyjątkowego nie wprowadzi.

Grypa polityczna

Niewykluczone, że wypowiedź ta padła po oskarżeniach, iż ogłaszając taki stan Juszczenko chce przełożyć zaplanowane na styczeń wybory prezydenckie.

Urzędujący szef państwa będzie starał się w nich o reelekcję, jednak rankingi przedwyborcze, w których dostaje kilka procent poparcia, nie dają mu szans na wygraną.

Na najwięcej głosów może liczyć kandydująca w wyborach premier Julia Tymoszenko i przywódca prorosyjskiej opozycji Wiktor Janukowycz (odpowiednio 20 i 28 proc. poparcia).

Źródło: PAP