Do 155 wzrósł tragiczny bilans ofiar szalejącej na Ukrainie grypy. Do szpitali w całym kraju trafiło już ponad 48 tys. chorych, z czego prawie pół tysiąca znajduje się na oddziałach intensywnej terapii. Tymczasem prezydent Ukrainy poinformował, że nie ma podstaw, by wprowadzać stan wyjątkowy.
- Podstaw do tego nie ma - powiedział Wiktor Juszczenko zapytany na konferencji prasowej przez dziennikarzy o możliwość wprowadzenia stanu nadzwyczajnego i przełożenia wyborów prezydenckich. Dodał, że nie przychyla się do tego, by kraj zamarł, a ludziom ograniczyć możliwość normalnego funkcjonowania.
- Epidemię grypy przeżywa nie tylko jedna Ukraina. Chciałbym, by kroki jakie są podejmowane były adekwatne do panującej sytuacji - dodał.
Juszczenko podkreślił także, że grypa stała się częścią PR kampanii wyborczej.
W piątek o możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego na Ukrainie poinformowała Sekretarz sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Raisa Bohatyriowa. Podkreśliła wówczas, że są do tego konstytucyjne podstawy.
Rośnie liczba ofiar
Według najnowszego raportu ministerstwa zdrowia Ukrainy w całym kraju wirus zabił już 155 osób. Do szpitali w całym kraju trafiło 48972 chorych, w ciągu ostatniej doby 3994. Od 29 października z objawami grypy i z zapaleniem płuc zarejestrowano 969247 osób.
Źródło: interfax.ua, moz.gov.ua, pravda.ua