Dwie osoby cudem uratowały się z tonącego jachtu u wybrzeży Północnej Karoliny podczas przejścia huraganu Irene. Łódź zatonęła, ale załoga jest cała i zdrowa.
Para znajdowała się na 9-metrowym jachcie około 120 m od brzegu, gdy uderzył w nich huragan. Łódź przewróciła się i zaczęła tonąć.
Na szczęście uratowała ich ekipa ratunkowa. Załoga przedostała się na ląd łodzią i pontonem.
Uratował się także pływający z nimi na jachcie kot.
Nieco słabsza, nadal groźna
Huragan Irene dotarł do amerykańskiego wybrzeża w sobotę. Wiatr wieje z prędkością 140 km/h, lecz sam huragan porusza się z prędkością ponad 20 km/h. Oznacza to, że Irene osłabła i obecnie ma pierwszą kategorię w pięciostopniowej skali. Jak dotąd zabiła sześć osób, pozbawiła prądu milion, a kilka milionów zmusiła do ewakuacji.
Źródło: Reuters