Działacze nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi są telefonicznie zapraszani na rozmowy do Komitetu Kontroli Państwowej, gdzie pyta się ich o finansowanie związku – powiedziała w czwartek przedstawicielka ZPB Andżelika Borys.
- Dostaliśmy sygnały od działaczy z Brześcia, Baranowicz (obwód grodzieński), że telefonicznie są zapraszani na rozmowy do Komitetu Kontroli Państwowej. Pyta się ich o to, jak jest finansowana działalność związku, o mnie, o prezesa Mieczysława Jaśkiewicza – powiedziała Borys, która jest prezesem Rady Naczelnej Związku.
Borys poinformowała, że był nawet przypadek nagrywania rozmów na kamerę wideo. - Może władze szykują jakiś nowy film propagandowy – powiedziała. Dodała, że niektórym działaczom proponowano, żeby z podpiętym mikrofonem przyszli do biura związku.
Pytana, czym tłumaczy te wezwania, Borys odparła, że trudno jej odpowiedzieć na to pytanie, bo "inwencja władz jest niewyczerpana". - Ale wiążę to z akcją zbierania podpisów przeciwko poprawkom do kodeksu "O edukacji" - powiedziała.
Polacy protestują
ZPB w październiku wysłał do ministra edukacji Siarhieja Maskiewicza ponad 1200 podpisów pod protestem przeciwko nowelizacji kodeksu, ale akcja zbierania podpisów wciąż trwa. Związek uważa, że nowelizacja w kształcie proponowanym przez białoruskie ministerstwo może zagrozić dwóm działającym na Białorusi szkołom z polskim językiem nauczania – w Grodnie i w Wołkowysku.
Z projektu nowelizacji kodeksu wynika, iż resort chce, by w szkołach mniejszości narodowych nauczanie przedmiotów: historia Białorusi, historia powszechna, wiedza o społeczeństwie, geografia oraz człowiek i świat odbywało się w jednym z języków państwowych Białorusi, czyli po białorusku lub rosyjsku. Listę przedmiotów, których nauczanie powinno odbywać się w języku państwowym, można by poszerzyć "zgodnie z życzeniem uczniów i ich przedstawicieli prawnych decyzją miejscowego organu wykonawczego i regulacyjnego".
Oprócz tego projekt zakłada zdawanie egzaminów końcowych w którymś z języków państwowych. Ponieważ jednym z obowiązkowych przedmiotów na tych egzaminach jest matematyka, Polacy obawiają się, że zmiany w kodeksie skłonią rodziców do zabiegów o nauczanie tego przedmiotu w języku państwowym zamiast – jak dotychczas – po polsku.
Pod koniec września Borys i Jaśkiewicz zostali na kilka godzin zatrzymani po białoruskiej stronie przejścia Kuźnica-Bruzgi. Podczas kontroli skopiowano dokumenty, które ze sobą wieźli. Były wśród nich dokumenty związane z działalnością Związku.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24