W amerykańskim stanie Minnesota rozpoczyna się największy w jego historii okres zamknięcia sektora państwowego. Politycy nie dogadali się co do uchwalenia budżetu stanowego. Przestaną działać między innymi 84 stacje postojowe przy autostradach, stanowa loteria, tory wyścigowe i uniwersytet.
Ponadto przestanie działać część urzędów. Nie będzie można zdobyć prawa jazdy, zaświadczenia o byciu bezrobotnym czy na przykład licencji na polowanie czy wędkarstwo. Zostaną także zamknięte publiczne parki i zoo. Zostaną wstrzymane wszelkie budowy finansowane z pieniędzy stanowych.
Łącznie kilka tysięcy pracowników budżetowych zostanie odesłanych do domu na bezpłatny urlop. Nie przestaną działać jedynie kluczowe instytucje jak policja, straż pożarna, szpitale, więzienia, sądy czy szkoły.
Polityczny paraliż
Przyczyną paraliżu stanu jest niemożność porozumienia się stanowych senatorów z Partii Republikańskiej i demokratycznego gubernatora, co do budżetu. Ostatnim terminem na jego uchwalenie był czwartek. W piątek rozpoczął się nowy rok budżetowy, na który stan nie ma oficjalnie planu.
Od początku roku politycy ścierają się jak poradzić sobie z pięcioma miliardami dolarów deficytu. Zdominowany przez republikanów Senat forsował program cięć i ograniczenia wydatków do poziomu przychodów w ciągu dwóch nadchodzących latach. Demokratyczny gubernator Mark Dayton chciałby natomiast podwyższenia podatków dla najbogatszych, aby ograniczyć cięcia uderzające w najbiedniejszych.
Pomimo wielu spotkań i narad, obie strony pozostały na swoich pozycjach i nie zdołały osiągnąć kompromisu. - To bardzo smutny dzień dla Minnesoty. Ten stan miał reputację dobrze zarządzanego - powiedział Lawrence R. Jacobs, politolog z Uniwersytetu Minnesoty, który w przyszłym tygodniu nie będzie miał po co iść do pracy.
Obie strony politycznego sporu zapewniają, że chcą osiągnąć porozumienie i będą kontynuować negocjacje.
Źródło: New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia