Milicja w Grodnie poszukuje Aleksego Saleja, fotoreportera nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi. Zarzuca mu przygotowywanie i rozpowszechnianie pornografii z udziałem nieletnich. Według rzecznika ZPB Igora Bancera, chodzi o pogrążenie związku.
- Dowiedziałem się, że jest wszczęta sprawa karna - powiedział Bancer. Wyjaśnił, że informacja o poszukiwaniu fotoreportera wydawanego przez ZPB pisma "Magazyn Polski na Uchodźstwie" pojawiła się na stronie internetowej milicji.
"Chodzi o pogrążenie związku"
- To się pojawia w takim momencie, kiedy w więzieniu jest szef Rady Naczelnej ZPB Andrzej Poczobut i wywierana jest ciągła presja na związek. To bardzo podejrzany zbieg okoliczności - powiedział Bancer. Dodał, że w jego ocenie "w tej sprawie chodzi o to, by pogrążyć ostatecznie związek".
Wyjaśnił, że fotoreporter jest w Polsce na szkoleniu.
Kara za demonstracje?
Przypomniał, że KGB przeprowadziło rewizję w domu fotografa w styczniu i skonfiskowało twarde dyski jego komputera. Wcześniej KGB przesłuchało Saleja w związku z jego obecnością na demonstracji opozycji w Mińsku w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia. Tego dnia rewizję zrobiono również u Poczobuta.
- Po pięciu miesiącach dowiadujemy się, że jest wszczęta jakaś sprawa przeciwko niemu. Co się działo z komputerem przez te miesiące? - zauważył Bancer.
Salej w przeszłości pracował w grodzieńskiej gazecie "Pahonia", która została zamknięta po wyborach prezydenckich w 2001 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum