Dmitrij Miedwiediew zwolnił zastępcę dyrektora FSB, generała Wiaczesława Uszakowa. Według prezydenta Uszakow wywierał presję na śledztwo, w które zamieszani są prokuratorzy i moskiewscy urzędnicy. - Nie wolno mówić o winie przed wyrokiem sądu, a tym bardziej wywierać nacisk za pośrednictwem mediów. Jest to niedopuszczalne - argumentował prezydent Rosji.
Sekretarz prasowa prezydenta Natalia Timakowa poinformowała, że przyczyną odwołania generała były "niedociągnięcia w pracy" i "naruszenie etyki służbowej". Nie podała więcej szczegółów.
Rosyjskie media natomiast wiążą dymisję Uszakowa z niedawnym przeciekiem, dotyczącym zarzutów Federalnej Służby Bezpieczeństwa wobec kierownictwa prokuratury obwodu moskiewskiego i kilku wysokich rangą przedstawicieli obwodowego Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych. FSB oskarżyła ich o osłanianie nielegalnych jaskiń gier w regionie.
Prezydent: presja jest niedopuszczalna
Oskarżonych wziął w obronę I zastępca prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej Władimir Malinowski, który uchylił postanowienie o wszczęciu śledztwa przeciwko nim, określając je jako "bezprawne" i "nieuzasadnione". Z decyzją Malinowskiego nie zgodził się Komitet Śledczy FR, który odwołał się od niej do prokuratora generalnego FR Jurija Czajki. Ten jednak utrzymał w mocy decyzję swojego podwładnego.
Miedwiediew oświadczył, że wywieranie presji na prowadzone w tej sprawie śledztwo jest niedopuszczalne. - Prawo jest jednakowe dla wszystkich. Ci, którzy je łamią, powinni ponieść karę. Bez względu na miejsce pracy i zajmowane stanowisko - w prokuraturze, MSW, FSB i innych strukturach państwowych - oświadczył prezydent w Moskwie podczas narady kadry kierowniczej organów ochrony prawa Rosji. - Pod żadnym pozorem nie wolno jednak mówić o winie lub niewinności ludzi przed wyrokiem sądu, a tym bardziej wywierać nacisk na śledztwo za pośrednictwem mediów. Jest to niedopuszczalne - dodał.
Uszakow był jednym z sześciu zastępców dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa, generała armii Aleksandra Bortnikowa. Nadzorował Zarząd Śledczy FSB i jej biuro prasowe. Stanowisko wiceszefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa zajmował od 2003 roku. Zdymisjonowany generał należał do resortowego "klanu petersburskiego", związanego z poprzednim dyrektorem FSB, a obecnym sekretarzem Rady Bezpieczeństwa FR Nikołajem Patruszewem. Z "klanu" tego wywodzi się też sam Bortnikow.
Nielegalne jaskinie gry
Nielegalne jaskinie gier Federalna Służba Bezpieczeństwa wykryła w 15 miastach obwodu moskiewskiego. Skonfiskowała 1,2 tys. automatów do gier. W toku przeszukań FSB zabezpieczyła materiały fotograficzne i filmowe, a także dokumenty księgowe i finansowe, potwierdzające ścisłe związki prokuratorów i milicjantów ze światem podziemnego hazardu. Wśród zawieszonych w obowiązkach w związku z tym postępowaniem jest prokurator obwodu moskiewskiego Aleksandr Mochow i jego pierwszy zastępca Aleksandr Ignatienko.
Rosyjskie media podają, że twórcą sieci jaskiń gier jest niejaki Iwan Nazarow. W "kryszowaniu", czyli osłanianiu jego nielegalnego imperium, które działało od trzech lat i które przynosiło miesięcznie od 5 do 10 mln dolarów dochodu, uczestniczyło co najmniej 10 prokuratorów różnego szczebla, a także szefowie kilku struktur Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych obwodu moskiewskiego.
W czasie przeszukania biura Nazarowa, które mieści się w dawnej rezydencji Borysa Bieriezowskiego w Moskwie, natrafiono na dokumenty tego skonfliktowanego z Kremlem byłego magnata finansowego, naftowego i medialnego. Dotyczą one zagranicznych nieruchomości Bieriezowskiego, a także należących do niego firm zarejestrowanych w różnych rajach podatkowych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA