Grupa wysokich oficerów i szefów firm zbrojeniowych straciła stanowiska za niewykonanie ambitnego planu zbrojeń rosyjskiej armii w 2010 r. Tydzień temu prezydent Dmitrij Miedwiediew na naradzie poświęconej sytuacji w przemyśle zbrojeniowym ostro skrytykował rząd, firmy i generalicję, zapowiadając wyciągnięcie konsekwencji.
"Ze względu na problemy z zaopatrzeniem w broń i sprzęt wojskowy, pewna liczba urzędników z odpowiednich organów ministerstwa obrony została zwolniona ze służby, w tym wiceszef Głównego Zarządu Sił Zbrojnych gen. mjr Waganow, szef Zarządu Zaopatrzenia Sił Powietrznych płk Kryłow oraz zastępca dowódcy marynarki wojennej ds. zaopatrzenia wiceadmirał Borysow" - mówi komunikat Kremla.
Stanowiska stracili również szefowie dwóch przedsiębiorstw sektora zbrojeniowego. Dwa kolejni otrzymali ostrzeżenia. p
Burzliwa narada
10 maja na naradzie zwołanej w prezydenckiej rezydencji Gorki, Miedwiediew niezwykle ostro skrytykował rząd Władimira Putina, część swoich współpracowników i szefów koncernów zbrojeniowych za niewykonanie planów zakupu uzbrojenia dla armii w 2010 roku.
- Macie zapewne świadomość, że dawnymi czasy połowa z obecnych tutaj zajmowałaby się już aktywną pracą fizyczną na świeżym powietrzu - grzmiał Miedwiediew podczas narady poświęconej sytuacji w przemyśle zbrojeniowym.
Plan zbyt ambitny?
Nowy program zaopatrzeniowy armii na lata 2011-2020 przewiduje wymianę do 11 proc. wyposażenia wojskowego rocznie i ma docelowo, do roku 2020, doprowadzić do sytuacji, gdy armia będzie w 70 proc. dysponowała nowym uzbrojeniem.
Źródło: Ria Novosti