Miedwiediew nie chce konfrontacji z Putinem

Aktualizacja:

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że chce ubiegać się o wybór na drugą kadencję chociaż nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Podkreślił przy tym, że nie chciałby rywalizować o to stanowisko z Władimirem Putinem. Miedwiediew powiedział też, że Michaił Chodorkowski może wkrótce wyjść na wolność.

W wywiadzie dla brytyjskiego "Financial Timesa" Miedwiediew powiedział, że razem z Putinem podejmą decyzję kto wystartuje w wyborach. - Sądzę, że każdy przywódca zajmujący stanowisko takie jak prezydent po prostu musi chcieć kandydować. Jednak to, czy podejmę taką decyzję, czy nie, to odrębna kwestia - oświadczył Miedwiediew.

Miedwiediew odrzucił spekulacje, że mógłby rywalizować z Putinem w wyborach prezydenckich, określając je jako "trudne do wyobrażenia".

"Stary przyjaciel"

- Władimir Putin jest moim kolegą i starym przyjacielem. Reprezentuje w znacznej mierze jedną i tą samą siłę polityczną. Dlatego też konkurencja między nami może być szkodliwa dla naszych zadań i celów - powiedział Miedwiediew. Zaznaczył przy tym, że ostateczną decyzję w kwestii ubiegania się o drugą kadencję podejmie "naprawdę niedługo".

"Financial Times" zauważa, że kwestia kto będzie oficjalnym kandydatem w wyborach,zaplanowanych na marzec 2012, stała się głównym problemem rosyjskiego życia politycznego. Niepewność w tej sprawie odbija się na rosyjskiej gospodarce i spowodowała już odpływ za granicę wielu miliardów dolarów.

Liberał?

Miedwiediew dał się poznać w tym wywiadzie jako zwolennik stopniowej liberalizacji życia politycznego w Rosji. - W niektórych krajach istnieje raczej pomyślna koegzystencja zorientowanych na rynek gospodarek i ograniczonej konkurencji w dziedzinie politycznej. To nie dla nas - powiedział.

Władimir Putin jest moim kolegą i starym przyjacielem. Reprezentuje w znacznej mierze jedną i tę samą siłę polityczną. Dlatego też konkurencja między nami może być szkodliwa dla naszych zadań i celów. Dmitrij Miedwiediew

Opowiedział się też za stopniową zmianą prawa wyborczego tak, aby partie polityczne wszelkich orientacji były reprezentowane w parlamencie. Dał nawet do zrozumienia, że mogłyby zostać przywrócone, zlikwidowane przez Putina w ramach centralizacji władzy, wybory gubernatorów regionalnych.

Chodorkowski wkrótce wolny?

W wywiadzie udzielonym w sobotę w Sankt-Petersburgu, po zakończeniu międzynarodowego forum gospodarczego, Miedwiediew opowiedział się też przeciwko "upolitycznianiu" przez Zachód sprawy Michaiła Chodorkowskiego bowiem - jak powiedział - "może to zaszkodzić atmosferze zaufania w stosunkach dwustronnych".

Nie wykluczył, że były szef koncernu naftowego Jukos może niedługo wyjść na wolność. - Chodorkowski ma prawo do zwolnienia warunkowego i prawo do ubiegania się o ułaskawienie" - stwierdził. Dodał, że - jak rozumie - Chodorkowski zamierza skorzystać z tych praw. - Jestem jednak prezydentem, a nie organem sądowym - zaznaczył.

Miedwiediew przypomniał swoją wypowiedź na konferencji prasowej z 18 maja w odpowiedzi na pytanie czy wyjście Chodorkowskiego na wolność wiązałoby się z jakimiś zagrożeniami. - Moja odpowiedź jest taka sama. Jeśli mówić o zagrożeniach, to jakie zagrożenia mogłyby wchodzić w grę? - pytał. Dodał jednak, że nie uważa aby proces Chodorkowskiego był błędem i nie zamierza oceniać wyroków sądowych.

"Nie" dla rezolucji ws. Syrii

Miedwiediew zapowiedział też, że Rosja będzie przeciwna jakiejkolwiek rezolucji ONZ w sprawie Syrii i użyje, w razie potrzeby, przysługującego jej prawa weta mimo tego, że reżim w Damaszku dopuszcza się przestępstw przeciwko własnemu narodowi. Rosja nie chce bowiem, aby doszło do takiej sytuacji jak w Libii, gdzie - zdaniem Moskwy - doszło do interwencji zbrojnej na podstawie fałszywej interpretacji rezolucji ONZ.

Źródło: PAP