Kończy się akcja komandosów przeciwko terrorystom w zaatakowanym mieście. Nad Bombajem unosi się jednak dym z pożarów i stosów pogrzebowych. Opustoszałe przez dwa poprzednie dni miasto zaczyna żyć.
Piotr Opaliński z ambasady w New Delhi mówił na antenie TVN24, że całe Indie są pogrążone w smutku. - Dzisiaj dominuje nastrój smutku i żałoby. W tej chwili trwają ceremonie pogrzebowe w Bombaju i kilku innych miastach Indii. W nastroju powagi Bombaj żegna swoich bohaterów.
Mówi się, że prawdziwym bohaterem tych wydarzeń nie są politycy, są siły specjalne, które dokonały odbicia. Ostatnie pokoje zostały uwolnione w Taj Mahal o 4 nad ranem. Wspomina się już dziś o konkretnych zabitych osobach, podawane są nazwiska, rodziny szukają swoich bliskich - to jest w tej chwili dominujący nastrój. Piotr Opaliński, ambasada w New Dehli
Ze szczególnymi honorami żegnano głównego dowódcę bombajskiej jednostki antyterrorystycznej, który zginął w czasie akcji. - Mówi się, że prawdziwym bohaterem tych wydarzeń są siły specjalne - powiedział.
Opaliński poinformował również, że ambasada Polski przekazała na ręce władz Indii depesze kondolencyjne od prezydenta Lecha Kaczyńskiego, premiera Donalda Tuska i szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego.
Miasto spokojne i smutne
Mimo żałoby, na ulicach widać również radość manifestującej ludności z uwolnienia ostatnich zakładników i pokonania terrorystów - powiedział TVN24 Krzysztof Renik z Informacyjnej Agencji Radiowej.
- W mieście już jest spokojniej, ulice odżywają, otwierane są pierwsze sklepy. Kilka godzin temu ostatnich trzech terrorystów zostało zabitych w hotelu Taj Mahal. Ale ciągle trwa tam akcja przeszukiwania pokoi. Trudno przewidzieć, co wydarzy się w następnych godzinach. Powolutku życie wraca do normy, ale jest jeszcze daleko do tego tętniącego życiem Bombaju sprzed ataków - powiedziała TVN24 w sobotę rano Anna Kalata, była minister pracy, przebywająca w Bombaju.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP