Rosyjski działacz opozycji Dmitrij Niekrasow wyjechał z kraju w obawie przed aresztowaniem – informują rosyjskie media. Polityk zamierzał kandydować w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
- Pozostanę za granicą do wyjaśnienia sytuacji ze sprawą karną: czy jest ona w ogóle i w jakim charakterze w niej występuję – powiedział rosyjskiej agencji Interfax Dmitrij Niekrasow. Depesza ukazała się 27 maja. W tym samym dniu, na swoim profilu na Facebooku, opozycjonista napisał, że "24 maja, na lotnisku Wnukowo w Moskwie, funkcjonariusze FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa) wypytywali go o powiązania z organizacjami terrorystycznymi".
Opozycjonista wracał tego dnia z Cypru. Funkcjonariusze FSB tłumaczyli, że "mają w jego sprawie informację". Chcieli również sprawdzić zawartość jego laptopa. Niekrasow relacjonował, że nie zadawali konkretnych pytań.
Później opozycjonista dowiedział się, że może zostać aresztowany pod zarzutem finansowania ekstremistów i terrorystów.
Z listy partii Jabłoko
Rosyjskie media podały, że Niekrasow postanowił opuścić Rosję i wyjechał na Litwę. Jego sekretarka, Daria Słonim, powiedziała agencji Interfax, że znajduje się w jednym z krajów Unii Europejskiej.
Dmitrij Niekrasow był sekretarzem rady koordynacyjnej opozycji. W marcu podpisał porozumienie z opozycyjną partią Jabłoko, która poparła jego kandydaturę w wyborach do parlamentu (odbędą się 18 września).
Wybory będą przyśpieszone. W lipcu Władimir Putin podpisał dekret przesuwający ich termin z grudnia na trzecią niedzielę września. Dekret Putina wcześniej zatwierdziła niższa izba parlamentu, Duma Państwowa. Opozycja twierdziła, że przeniesienie wyborów ma utrudnić jej kandydatom prowadzenie kampanii, bo ta przypadnie na okres wakacyjny.
Niekrasow jest szefem fundacji, która wspiera niezależne media. Współpracuje także z Komitetem Inicjatyw Obywatelskich.
Autor: tas\mtom / Źródło: Interfax, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: Facebook / Дмитрий Некрасов